Pokonałam siebie-wstałąm o6 i ćwiczyłam-może dla niektórych to błachostka-ale ja uwielbiam spać-więc to było wyzwanie,żeby wstać wcześniej i poćwiczyć
1.Dieta - dzis troszke nieregularnie-przez to ze bylam na dlugim spacerem z dziecmi 7-sniadanie,10-sok marchwiowy,12-banan i 2 nektarynki, 15.30-2 pomidory i jajecznica z2jajek z duza iloscia szczypiorku, 18-0,5jablka,nektaryna z lyzka blonnika i pol jogurtu-rewelacji dzis nie bylo-ale bez slodyczy itp
2.trening byl-rano
3. woda byla
4.motywacja jest
boje sie jutra-bo wazenie-mam nadzieje,ze az tak zle nie bedzie
bo w takich dniach lubi woda sie zatrzymywac