Witam 😀
1. Kalorie — 5/7 — Jest dobrze, ale mogłoby być lepiej.
2. Woda — 7/7
3. Spacery/marsze — 43,01 km — Robi się zimno, przez co czasami ciężko jest ruszyć tyłek z domu.
4. Fit & Strong — 4/4 — Pierwszy raz w życiu robiłam Interwały i to było ciekawe. Pot lał się aż za bardzo.
5. Cardio — 20 min biegania (2,7 km) — Lepiej mi wychodzi bieganie, jak go nie planuję tylko po prostu w trakcie spaceru nieco przyspieszę.
Waga:
Sprzed tygodnia:
79.5 kg
Obecnie:
79.5 kg
Spadek:
—
Jeszcze nie rozkminiłam, co dokładnie się ze mną dzieje (prócz jesiennego dołka), więc zamierzam cieszyć się tym, że przynajmniej nie przytyłam. Chyba ostatnio za mocno samą siebie pochwaliłam i teraz mam. W tygodniu będę się mierzyć, więc zobaczymy czy przynajmniej tu znajdę jakiś pozytyw.
Z radośniejszych rzeczy, w niedzielę minęło 5 miesięcy, odkąd dodaję tutaj moje wpisy i przez ten czas schudłam całe 11,5 kg. Dla mnie to przeogromny sukces, zwłaszcza że jak wiecie różnie to u mnie bywało. Ale nie poddawałam się i dalej się nie poddaję. A jak sobie pomyślę, że za miesiąc pyknie pół roku to aż mam ochotę się uszczypnąć, by sprawdzić, czy to naprawdę się dzieje.
I z okazji tej okrągłej rocznicy wpadnie tutaj takie porządne podsumowanie. Będzie masa zabawy 😁
Do następnego, dziewczyny 😙
peggy.na.obcasach
17 października 2020, 20:05Gratuluję całościowego wyniku :-) a co do pojedynczego tygodnia, to wiadomo, że tak czasami bywa. A co do samopoczucia - widzę, że nie tylko mnie dopadła jesień... Ale nie dajemy się!!! :-)
finebyme
18 października 2020, 10:55Mnie jesień przygniotła totalnie, więc już się boję, co będzie później. Ale nie ma co się dołować na zapas. Jakoś damy radę 💪
Ewelina90bydgoszcz
16 października 2020, 15:07Piekny wynik 11,5 kg przez 5 miesięcy! oby na stałe się z nimi porzegnać:) PS. zapraszam do znajomych :)
finebyme
18 października 2020, 10:53Dziękuję 😊 Mam nadzieję, że już nigdy nie doprowadzę się do stanu, w którym znajdowałam się na początku tego roku, ale wiem, że utrzymanie wagi będzie sto razy cięższe niż jej zrzucenie. Na szczęście jeszcze nie dotarłam do tego momentu, więc mam czas się na to przygotować. Obym tylko to porządnie zrobiła.
Użytkownik4069352
14 października 2020, 11:16Brawo za spadek 😉 tak trzymaj 😊 A dziękuję, dziękuję 😂 czegos tu nie rozumiem wybacz to jest ten spadek czy nie czy .....taka tu na vitalii "kurtuazja" no i za kalorie 5/7 to ... co sie za tym kryje powodzenia
kasiaa.kasiaa
14 października 2020, 07:00Z tą wagą to różnie, spada, stoi, rośnie 🙂 Ważne że udało Ci się ogólnie osiągnąć sukces 🙂😉
finebyme
14 października 2020, 08:37Dokładnie tak 😀 Sama jeszcze w to do końca nie wierzę, ale moje odbicie w lustrze mówi mi bardzo dosadnie, że wykonałam kawał dobrej roboty.
kklaudia1882
13 października 2020, 16:48Czasami tak jest, że waga stoi. Przejdzie jej i znowu zacznie spadać :) Już masz piękny spadek na koncie :)
finebyme
14 października 2020, 08:36To prawda. Dobrze, że nauczyłam się żyć w zgodzie z tym faktem. Bo inaczej już znajdowałabym się w trybie paniki, a to niczemu raczej nie pomaga.
SzeregowyJajec
13 października 2020, 10:10Jakbyś przykręciła śrubkę mocniej w ten ostatni miesiąc to na półrocznicę może i by się udało cel osiągnąć ;)
finebyme
14 października 2020, 08:35To byłoby cudowne, ale musiałabym bardzo mocno tę śrubkę podkręcić. Pożyjemy, zobaczymy. Może się miło zaskoczę 🙂
Użytkownik4069352
13 października 2020, 09:50hmm skoro jestes a jestes taka skrupulatna to moze oprócz punktów w nawiasie podawać konkretne liczby np ile tych kalori jest i co to oznacza czyli czy to sa kalorie w jadle czy spalone czy ile tej wody wypijasz co do cardia ja sie boje skutków na serducha i na stawy kolan ale jak jesteś młoda to mozesz sobie do czasu pozwolic na talie extremalne cwiczenia dziwi mnie troszke brak spadku na wadze bo jak masz w bilansie tygodniowym te -7000 kcal to...nie ma dupy musi być spadek chyba ze chwilowe nawodnienie czy złogi i wtedy w nastepnym tygodniu moze byc spadek podwójny .Hmm ja taak chodze i to z kijami chodze cały okragły rok i to do pracy i chodze bo musze...chodzić do pracy a ze z kapcia i to po 5 km to tylko miodzik bo przy tym schudłem 22 kg czego i ci zycze powodzenia i...nie tylko tu są dziewczyny i chyba to i dobrze-tomek
finebyme
14 października 2020, 08:33Nie sądzę, bym tygodniowo wypracowywała 7000 kcal deficytu. Z jedzenia jest to około 2000 kcal, jeśli mam dobry tydzień bez podjadania, a z aktywnością bywa różnie. Oczywiście notuję sobie wszystko w dzienniku aktywności i dzięki temu wiem, że u mnie te 7000 kcal nie oznacza kilogramowego spadku. Nie wiem czemu tak jest, ale muszę wysilić się trochę bardziej, żeby tyle schudnąć. Co szczerze nie zdarza się za często. I co jest zupełnie w porządku, bo nie mam parcia na super szybkie chudnięcie. Wiadomo, że miło byłoby osiągnąć już pierwszy cel, ale jeśli potrwa to trochę dłużej, też będzie okej. Ważne, żeby nie wrócić do złych nawyków i całkowicie się nie rozleniwić.
kasiaa.kasiaa
13 października 2020, 06:45Brawo za spadek 😉 tak trzymaj 😊
finebyme
13 października 2020, 08:46A dziękuję, dziękuję 😂