Witam ponownie 😊
1. Kalorie — 7/7 — W sobotę miałam mały cheat, wpadł fast food, ale oprócz tego żyję i mam się dobrze. Jednak jem jakoś mniej i to mnie martwi. Bardzo często muszę najzwyczajniej w świecie dodawać milion przekąsek, żeby dobić przynajmniej do tych 1700-1800 kcal. Chyba powinnam jeść większe porcje, ale znowu najdam się tym, co mam na talerzu... Jak żyć? Nie chcę wpaść w pułapkę za wysokich deficytów, bo po czasie wyjdzie mi to bokiem jak nic...
2. Woda — 7/7
3. Spacery/marsze — 58.36 km — Upał wykańczał, ale jakoś udało się trochę pochodzić.
4. Aplikacja: Ćwiczenia dla kobiet — 7/7 — To ostatni tydzień z tą aplikacją. Jest jeszcze jeden plan dla "zaawansowanych", ale już na pierwszym dniu są ćwiczenia z jakimś tam sprzętem, którego nie posiadam, więc muszę się pożegnać z tą apką. Za to zaczynam ćwiczenia na ramiona i chyba dalej będę spalała oponkę z brzucha. Zobaczymy.
5. Cardio — 60 min skakanka + 16 min biegu (około 2 km) — Mała zmiana, bo niesiona falą sukcesu postanowiłam, że będę sobie zamiast skakanki raz w tygodniu truchtała. Zaczęłam na spokojnie, żeby sprawdzić, czy te 2 km to był tylko jednorazowy zryw formy, ale po zrobieniu tego treningu czuję się mega. Więc jest dobrze. Gdyby nie przeogromny upał na dworze to w ogóle byłoby cudownie. Wyszłam pobiegać o 7 rano i już o tej godzinie było jakieś 22 stopnie, więc spociłam się wszędzie, gdzie się dało. Jedna rzecz mnie podirytowała, bo testowałam inną apkę do biegania i byłam pewna, że po zrobionym treningu będzie jakaś statystyka ile przebiegłam, a ile przeszłam, tak jak było w tej, o której kiedyś tam pisałam. Ale się grubo pomyliłam, bo okazało się, że ta aplikacja to w sumie tylko taki timer. Dobrze, że równocześnie miałam włączone Endomondo, więc na oko wiem, ile mogłam przebiec.
Waga:
Sprzed dwóch tygodni:
84.0 kg
Obecnie:
83.1 kg
Spadek:
- 0.9 kg
Stabilnie chudnę około pół kilo na tydzień i dla mnie to okej. Ważne, że mimo mojego przeplatającego się gorszego i lepszego samopoczucia w ogóle chudnę. Liczę, że we wrześniu uda mi się zejść poniżej 80 kg.
Do następnego, dziewczyny 😁
Kate110
13 sierpnia 2020, 21:47Super! Jesteś bardzo aktywna, to świetnie, tak trzymaj 👍💪
finebyme
13 sierpnia 2020, 22:11Dziękuję 😊 Staram się, ale panujące upały nie zachęcają do aktywności, jednak nie poddaję się im i cisnę do przodu 💪
Malgosiat
10 sierpnia 2020, 11:15super mamy podobną wagę i wzrost, u mnie też nie są powalające tj teraz to już cieszę się mega jak spada 0,5 kg na tydzień :) też chcę już w końcu zobaczyć względną normalność czyli ok 70 kg :)
finebyme
10 sierpnia 2020, 19:15Ja tak bardzo w przyszłość nie wybiegam. Mój cel na najbliższe miesiące to zejście poniżej 80 kg, a potem dobicie do tych 77 kg, które mam ustawione jako wagę docelową. A co będzie dalej, to czas pokaże. Wszystko małymi kroczkami 😁
kawonanit
10 sierpnia 2020, 08:40Wiesz, jakoś zaraz po 5 jest całkiem rześko... ;D super Ci idzie! Brawo za konsekwencję i chęci!
finebyme
10 sierpnia 2020, 19:09Dziękuję 😊 Lubię wcześnie wstawać, ale piąta to chyba lekka przesada xD już wolę się pocić jak prosiaczek 🐖
marylisa
9 sierpnia 2020, 22:24Konsekwentnie brniesz do celu, gratuluję efektów! :D
finebyme
10 sierpnia 2020, 07:37Dziękuję bardzo 😊
kklaudia1882
9 sierpnia 2020, 21:34Jest upał to naturalne, że nie chce się jeść. Może zmień lekko jadłospis i jedz bardziej kaloryczne rzeczy zamiast zwiększać porcje :) pół kilo na tydz to świetny wynik :)
finebyme
10 sierpnia 2020, 07:37To zdecydowanie rozsądniejsze niż napychanie się pod sam korek. Ogarnę coś, zawsze ogarniam 😁 Też tak myślę, nie muszę chudnąć więcej. Ważne, że cały czas coś się w dół rusza.
Kolastynka
9 sierpnia 2020, 21:28Piękne wyniki! Brawo! No biegać w taki ukrop to wyczyn, ja przy bieżni mam wiatrak 😂
finebyme
10 sierpnia 2020, 07:34Dziękuję 😊 wychodząc z domu żyłam nadzieją, że nie jest aż tak gorąco. No, niestety było inaczej. Ale dałam radę. Po prostu po kilku minutach wywaliłam brzuch na wierzch i biegałam z podwiniętą po same pachy koszulką 😜 Wczesna pora sprawiła, że nie bałam się, że niedaj boże ktoś wyczai moje fałdy.
Kolastynka
10 sierpnia 2020, 08:34Haha 😁 i bardzo dobrze! Najważniejsze to zaakceptować samą siebie 😁
NowaJa_86
9 sierpnia 2020, 21:15Brawa za treningi 👏 widzę, jest moc 🔥🔥😉
NowaJa_86
9 sierpnia 2020, 21:16Może i ja spróbuję potruchtać? Tylko boję się o moj kręgoslup, bo za bardzo nie mogę biegać 🤔
finebyme
10 sierpnia 2020, 07:31Dziękuję 😊 A co do biegania - może zacznij mocno na spokojnie. Ustaw sobie jakieś krótkie odcinki po 100-200 m i powolutku biegnij, przeplatając to z marszem. Ja tak robiłam gdy w ogóle zaczynałam coś tam kiedyś biegać. Szłam, widziałam przed sobą jakiś punkt (lampa, słupek, wielki głaz xD) i próbowałam do tego miejsca dotruchtać. A jeśli nawet to będzie niekomfortowe dla twojego kręgosłupa, lepiej na razie zrezygnować, żeby się nie przeciążać.