Doberek, ludziska 😊
Czerwiec się kończy, a ja wciąż tutaj.
Ten tydzień był jakiś dziwny. Mam wrażenie, że się zwyczajnie opierdzielałam...
1. Kalorie — 6/7 — Tradycyjnie już jeden dzień pozwoliłam sobie na więcej. Ale oprócz tego, raczej łatwo było trzymać się limitu, gdyż ciepło pozbawia mnie chęci do jedzenia.
2. Woda — 7/7 — Elegancko jak zawsze.
3. Spacery/marsze — 46,26 km — Trochę poluzowałam, ale nie mam ciśnienia. Pewnie byłoby ilaczej, gdyby spacery były jedynym źródłem aktywności fizycznej, ale skacząc i ćwicząc nie przykładam do tego tak wielkiej wagi jak wcześniej. Wciąż lubię to robić, ale w formie relaksu. Słuchawki na uszy, pies na smyczy i tuptamy powoli.
4. Aplikacja — 5/5 — Jest dobrze. Zakwas zniknął całkowicie, a ćwiczenia wciąż mnie trochę męczą, więc liczę na fajne zmiany. Oczywiście nie łudzę się, że wyjdzie z tego jakiś spektakularny efekt, ale może coś się ruszy z tym moim bebzolem. Miałam mały jednodniowy poślizg, bo w sobotę zaskoczyli nas goście i jak się pojawili, to pół dnia przesiedzeli i zanim się obejrzałam była 23. A nie jestem takim kompletnym maniakiem, żeby po nocy naparzać brzuszki, więc w niedzielę zrobiłam po prostu ćwiczenia z dwóch dni.
5. Skakanka: wtorek – 1700; czwartek – 1800; sobota – 1900 — Zostały mi dwa treningi do zakończenia wyzwania vitaliowego i jestem dumna jak paw. Naprawdę polubiłam skakankę. I zamierzam spędzić z nią całe lato. Pot będzie się lał hektolitrami. Już się leje, jest tak gorąco, że skakanie to męka.
WAGA:
Zeszły tydzień:
86.6 kg
Obecnie:
85.9 kg
Spadek:
- 0.7 kg
Uznaję, że z taką wagą kończę czerwiec. Nie zamierzam ważyć się we wtorek, bo dwa dni nic mi nie dadzą. Obwody także już pomierzyłam, więc po części jestem gotowa na podsumowanie kolejnego miesiąca.
W dzisiejszym wpisie najważniejszą rzeczą jest to, że:
Ślimak przekroczył półmetek trasy! 🐌💪😁 Zajęło mu to “tylko” pół roku, ale co tam. Ważne, że wciąż brnie do przodu.
Wracając do odchudzania nie sądziłam, że będzie to takie przyjemne. W głowie miałam tylko ten cały stres, w którym żyłam podczas poprzedniej próby. Oczywiście efekty cieszyły równie mocno jak teraz, a nawet mocniej, ale porażki były milion razy boleśniejsze. Ale w tym momencie potrafię robić to wszystko z głową, z czego jestem najbardziej dumna. Nic na siłę i wbrew sobie. Nie przytyłam w tydzień, toteż w tydzień tego balastu nie zrzucę. Jestem w tym całym procesie przerażająco spokojna.
Nawet mając gorszy okres pod względem samopoczucia (tak jak w tym tygodniu na przykład), gdy po głowie chodzą mi myśli typu: Ale mi dzisiaj chujowo. Chyba zrezygnuję na ten jeden dzień z diety i ćwiczeń. Źle mi, więc po co się starać. Nie poddaję się im. Duszę je w zarodku.
Pozbywam się takiego myślenia, które podsuwa najprostsze, bezwysiłkowe rozwiązania. Nie mogę jeszcze powiedzieć, że wygrałam z czymś takim na stałe, ale potrafię z nimi skutecznie walczyć. Nie wymówkuję już tak bardzo jak wcześniej. A gdy nawet próbuję, szybko wbijam sobie to z głowy. Bo trzeba i już. Wymówkom mówimy wielkie grube N I E.
Z tym bojowym nastawieniem Was żegnam, dziewczyny. Do usłyszenia w następnym tygodniu. 😊
PanienkaX
1 lipca 2020, 18:34super, i do przodu !
finebyme
1 lipca 2020, 21:22A jakże! Walczymy dalej 💪😁
PanienkaX
1 lipca 2020, 22:24I tak trzymaj 💪 w kupie siła 💪 💪 💪
new_balance
29 czerwca 2020, 20:04Odpowiednie myślenie o sobie i o zmianie nawyków to podstawa :) Super, że udało Ci się tyle wytrwać i gratuluję wyniku!
finebyme
29 czerwca 2020, 21:53Dziękuję bardzo 😊 Czuję się coraz pewniej w tym całym procesie i takie małe zwycięstwa naprawdę dają solidnego kopa do dalszej pracy.
Natalia2911
29 czerwca 2020, 11:59Ale super! 😁👌 Oby tak dalej, wzór do naśladowania ;)
finebyme
29 czerwca 2020, 21:51Dziękuję 😊 Za wzór się nie uważam, bo swoje za uszami mam, ale mimo wszystko bardzo mi miło, że tak sądzisz.
kklaudia1882
28 czerwca 2020, 22:59Świetne nastawienie :) brawo za spadek :)
finebyme
29 czerwca 2020, 06:40Dziękuję 😊 W końcu nauczyłam się żyć z tym odchudzaniem w całkowitej zgodzie i daje to efekty.
marylisa
28 czerwca 2020, 21:58super Ci idzie, gratuluję! :)
finebyme
29 czerwca 2020, 06:40Dziękuję bardzo 😊