Dobry wieczór wszystkim w ten deszczowy dzień 😊
1. Kalorie — 6/7 — W niedzielę pozwoliłam sobie na kawałek ciasta. Nie żałuję niczego. Znalazłam idealny sposób na dobicie kalorii — łyżka masła orzechowego + owoc/warzywko/2-3 łyżki musli + jogurt i jestem prawie że na zero. I bardzo objedzona. Tyle wygrać. W końcu pierwszy raz w tym roku jadłam truskaweczki. Późno, ale przynajmniej zdążyłam ich skosztować.
Na zdjęciu z masłem orzechowym, bo czemu by nie. Były przepychota. Teraz czekam, aż porzeczki, borówki i agrest dojrzeją i będę mogła je jeść kilogramami.
A tutaj wyżej wspomniany "pospacerowy" deserek.
2. Woda — 7/7 — Gorąco sprawia, że piję bardzo dużo, więc chwała za upał. Chociaż go szczerze nie znoszę. Dla mnie te 15/16 stopni to taki max. W weekend trochę popadało i od razu się człowiekowi lepiej zrobiło.
3. Spacery/marsze — 45.80 km — Dziwnie mało. Ale od piątku deszcz, więc udało się wcisnąć tylko kilka krótkich spacerów po 2-3 km, czyli dużo poniżej mojej zwyczajowej średniej. Szczerze, nie czuję się z tym jakoś bardzo źle. Trochę "leżącego" relaksu mi się zdecydowanie przydało.
4. Aplikacja: Ćwiczenia dla kobiet — 5/5 — Na całe szczęście tylko pierwsze treningi były takim szokiem dla mojego organizmu, że zakończyły się przeogormnym zakwasem. Teraz jest dobrze. Mam tylko jedną małą frustrację – nie umiem robić brzuszków z klaskaniem 😂. No za cholerę mi to nie idzie.
5. Skakanka: poniedziałek – 1350; środa – 1400; piątek – 1500; niedziela – 1600 — Spędzam teraz na skakaniu około 15 minut i wciąż nie potrafię tego porządnie robić. Chyba nigdy się nie nauczę. Ale cytując chłopaków z Jump Rope Dudes: Just do the thing. Najważniejsza jest systematyczność i żeby się nie poddawać.
WAGA:
Zeszły tydzień:
87.5 kg
Dziś:
86.6 kg
Spadek:
- 0.9 kg
W końcu ustawiłam się tak, że odnotowuję cotygodniowe spadki. Nie są powalające, ale każda taka mała zmiana to dobra zmiana. Nie przeciążam się, nie stresuję. Żyję na całkowitym lajcie i są efekty. Jak długo taki stan rzeczy będzie trwał nie wiem, ale póki się utrzymuje, grzechem byłoby się tym nie cieszyć ☺. Teraz mam rozkminę, jakim cudem schudłam więcej niż ostatnio, kiedy w porównaniu z poprzednim tygodniem ten był bardziej "leniwy" jeśli chodzi o aktywność fizyczną. 🤔 Nie żebym się nie cieszyła, bo moje ciałko trochę odsapnęło, ale dziwnie mi jakoś.
Życzę udanego tygodnia, dziewczęta 😁
Malgosiat
27 czerwca 2020, 20:44super spadek gratulacje i gratulacje za wytrwałość :)
finebyme
27 czerwca 2020, 22:51Dziękuję 😊
Karotkoje
25 czerwca 2020, 14:24I to super maselko orzechowe poszlo w ruch ;) Brawo spadku ! To swietny wynik :D Ja juz nie rozumiem tych spadkow i roznosci jakie zachodza w organizmie wiec sie poddaje i po prostu ide dalej :)
finebyme
27 czerwca 2020, 07:11Ja też już nie wiem, od czego co zależy, więc zwyczajnie się tym cieszę i liczę, że potrwa jak najdłużej 😀
wlazlkoteknaplotek19
23 czerwca 2020, 21:03Kochana każdy wielki sukces jest sumą tych małych :) pozdrawiam Cie i życzę sukcesów :) nie poddawaj się
finebyme
24 czerwca 2020, 07:16Dziękuję 😊 Ja uwielbiam te małe sukcesy, bo jakbym skupiała się wyłącznie na tym, co może wydarzy się w bardzo dalekiej przyszłości, już dawno moja matywacja poszłaby w diabły. A te małe cegiełki budują powolutku całkiem wytrzymały i stabilny podest dla reszty celów, które powoli sobie wyznaczam. Nie wszystko naraz i jakoś to leci. Również pozdrawiam i życzę tego samego 😀
Kasia3044
23 czerwca 2020, 19:52Super 😀👏idziesz wzorowo!!!💪
finebyme
24 czerwca 2020, 07:13Dziękuję 😊
Natalia2911
23 czerwca 2020, 19:17Wow świetnie Ci idzie, wzór do naśladowania 😁💪
finebyme
24 czerwca 2020, 07:13Dziękuję 😊 staram się jak mogę, systematyczność to podstawa, więc cisnę, żeby te swoje małe postanowienia realizować
PanienkaX
22 czerwca 2020, 21:59Gratulacje kolejnych osiągnięć. Spadek dobry bo zdrowy i z głową robiony 😉 trzymaj tak dalej 💪
finebyme
23 czerwca 2020, 06:07Dziękuję bardzo 😊
Malgosiat
21 czerwca 2020, 22:34wow super gratulacje :)
finebyme
22 czerwca 2020, 07:11Dziękuję bardzo 😊
YouWantYouCan
21 czerwca 2020, 22:20Finebyme- Super ! fajnie ze spada i ze jestem regularna w tym co robisz ..masz plan :) Ps. Zazdroszcze tego masla kakaowego ... slinka mi cieknie ale boje sie jak zaczne i sie skusze to wpadnie łyzeczka , potem dwie :) wiec na razie nie kupuje , nie oblądam :D
finebyme
22 czerwca 2020, 07:10Dziękuję 😊 Ja nie mam problemu z ilością masła orzechowego, bo świadomość, ile kalorii ma jedną porcja, od razu wybija mi z głowy chęć wyjadania go łyżkami 😋 choć to bardzo kuszące
aknaanna
21 czerwca 2020, 19:09Wow 0,9, gratulacje!!
finebyme
21 czerwca 2020, 19:49Dziękuję 😊 Sama byłam w szoku, ale darowanemu spadkowi się w zęby nie zagląda 😋
kklaudia1882
21 czerwca 2020, 18:40Gratuluję spadku :) Pomału do celu :)
finebyme
21 czerwca 2020, 19:48Dziękuję 😊 Pośpiech to najgorszy wróg.
kklaudia1882
21 czerwca 2020, 19:55Oj tak, ja też uczę się cierpliwości cały czas :)