Witam w ten piękny wieczór 🌃
Ten tydzień prezentuje się następująco:
1. Kalorie — 6/7 — Chyba nigdy nie uda mi się przez cały tydzień utrzymać limitu. Ale z drugiej strony 100 kcal powyżej raz na jakiś czas mi większej krzywdy nie zrobi. Martwiłabym się, gdyby wpadały "cheaty" o wartości około 1000 kalorii. Wtedy byłby problem.
2. Woda — 7/7 — Jest moc. Wpada po 2 litry.
2. Spacery/marsze — 57.58 km — Planowo miało być mniej niż w zeszłym tygodniu, bo skakankuję teraz więcej, a raczej coraz dłużej, więc postanowiłam obciąć nieco tuptanie, żeby moje nogi miały siłę żyć, ale coś mi to średnio wyszło xD
3. Aplikacja: Ćwiczenia dla kobiet — 7/7 — Zostało mi jeszcze 9 treningów do zakończenia całego miesięcznego planu i nie mogę się tego doczekać. Później przechodzę na wyższy poziom tj. średniozaawansowany, gdzie plan jest dwumiesięczny i skupia się głównie na spaleniu brzuszka i ujędranianiu pośladków. Ćwiczenia będą coraz dłuższe, więc liczę na mega zakwasy wszędzie.
4. Skakanka: poniedziałek — 700, wtorek — 800; środa — wolne; czwartek, piątek — 900; sobota — 950; niedziela — wolne — Pocę się przy skakaniu co nie miara. I dobrze 👍 oto przecież chodzi. Od 1 czerwca biorę udział w vitaliowym wyzwaniu skakankowym, więc bedzie dodatkowa motywacja.
Waga:
Zeszły tydzień:
89.8 kg
Dzisiaj:
88.7 kg
Spadek:
- 1.1 kg
Jestem mega zadowolona, bo już się bałam, że czeka mnie przestój i znowu będę łazić nieco niezadowolona. A tu taka ładna liczba. Liczyłam, że uda mi się jedynie wrócić do wagi 89.4 kg, a zleciało trochę więcej. Trzy razy właziłam na wagę, bo nie wierzyłam własnym oczom.
Ogólnie jeszcze co do dietowania, od środy jem więcej o jakieś 400 kcal. Obawiałam się tego, jak to wpłynie na kilogramy, ale jak widać chyba tego właśnie potrzebował mój organizm :) Mam nadzieję, że nie zejdę na zawał przy następnym ważeniu, jeśli okaże się, że to był jednak błąd. Ale nawet gdyby tak się stało, wtedy będę kombinować dalej, co z tymi wahaniami robić.
Szykuję mały post z podsumowaniem całego miesiąca, bo lubię się bawić w liczby. Tam umieszczę takie bardziej szczegółowe informacje o majowych sukcesach. Ale on pojawi się najwcześniej jutro, bo mam w nim jeszcze kilka rzeczy do ogarnięcia, a już mi się zwyczajnie nie chce. Teraz myćku, może jakiś serial i spać.
Trzymajcie się, ludziska, i niech moc będzie z Wami 😋
nuska1918
2 czerwca 2020, 08:37Haha ja też staję na wagę po kilka razy, żeby się upewnić, że mnie nie oszukuje 😄
finebyme
2 czerwca 2020, 10:41Ja odkąd się przeprosiłam z wagą zawsze sprawdzam wynik po trzy razy 😆 nieufny ze mnie człek
WracamDoFormy2020
1 czerwca 2020, 23:39super spadek! a na wszelkie posty liczbowe czekam, bo tez jarają mnie cyferki i to, w jak piękny i prosty sposób ładnie wszystko obrazują :)
finebyme
2 czerwca 2020, 06:51Liczby mają moc! 😎
Tysiek7
1 czerwca 2020, 16:43Swietne wyniki, gratuluje :)
finebyme
1 czerwca 2020, 18:15Dziękuję 😊
CzarnaOwieczka85
1 czerwca 2020, 09:55Super wynik! 👏
finebyme
1 czerwca 2020, 10:32Dziękuję, dziękuję 😁
Smakoholiczka
1 czerwca 2020, 07:47Super , brawo :)
finebyme
1 czerwca 2020, 08:20Dzięki wielkie 😊
OstatniaSzansaMadaleen
31 maja 2020, 23:46super ci idzie :) powodzonka
finebyme
1 czerwca 2020, 08:19Dziękuję bardzo 😊
kklaudia1882
31 maja 2020, 21:53Super spadek, gratuluję :) Aktywność masz dość sporą, to i kg lecą mimo podniesienia kcal :) Na pewno tendencja się utrzyma :) Ja kiedyś jak byłam "młoda" dużo skakałam na skakance i miałam wtedy super efekty. Teraz już nie mogę.
finebyme
1 czerwca 2020, 08:19Ja skaczę dopiero od niedawna, chociaż skakanka kupiona ze dwa lata temu, ale już wiem, że długo przy niej zostanę :D daje niezły wycisk i można na niej szybko spalić dużo kcal