Za 25 dni mój ślub. Chcioałabym zrzucić do tego czasu 4kg a co ja robię? Właśnie zjadłam pół tabliczki czekolady. Yhhh... co prawda od 3 miesięcy jestem na diecie i nie pozwalam sobnie na takie wybryki ale dziś mnie przyciło. A tydzien temu zjadłam 2 kawałki pizzy. Ok, od dzisiejszej kolacji jestem grzeczna. Muszę schudnąć i znów zacząć ćwiczyć. Dziś 100 brzuszków mam w planie i 200 ml zupy brokułowej z torebki na kolację.
Spacerów dziś nie bedzie. Pogoda burzowa, nie chce mi sie nic. A tu sesja od srody. Dobrze że tylko 4 egzaminy jeszcze. Jakoś będzie. Czy któraś dziewczyna chce ze mną trwać przez te 25 dni?
Fighterkaa
6 czerwca 2011, 17:24... się dołączam ;) Czyli 2lipca ważymy o 4kilo mniej? ;)
KochankaIvana
6 czerwca 2011, 17:12No to zrzucamy sadełko!:)
agulink
6 czerwca 2011, 16:57wprawdzie mi wystarczą 3kg ale jakby spadły 4 to się nie pogniewam:)
Belize
6 czerwca 2011, 16:554 kg - realne. :) Ale za zupa z paczki mnie martwi sama chemia. :P Lepiej zjeść kilka marchewek (bardzo zapychają) i są dużo zdrowsze.