To jest wpis dla takich osób jak ja 10 lat temu. Gimnazjum: jakieś filmy, apele, nawet prezentacje się robiło. Myślałam wtedy.... "jak można nic nie jeść.Jak można wymiotować jedzenie. Ja bym tak nie mogła... To jest dopiero chore!" Zawsze byłam szczupla, ale potem zmienił się mój sposób odżywiania. Pokochałam cole, słodycze i fast foody. Wkoncu dobilam +15kg. Nie przejmowałam się tym, bo byłam dość nabita, ale pewnego dnia zobaczyłam dziewczynę która schudła 20kg. Pomyślałam, że też tak mogę. Spotykalam się z facetem. On sam cos tam ćwiczył, codziennie treningi, ja przy nim trochę jak leń. Stwierdziłam: "Dobraaaa!! Zaczynam się odchudzać!" Oczywiście nie wiedziałam jak i myślałam, że dieta to katorga więc zrezygnowałam ze wszystkiego prawie "zero ziemniaków! Zero chleba! Makaron raz w tygodniu! Zero tłuszczu! Mleko w jakiś chorych ilościach" Najgorsze, że myślałam, że tak musi być, ze to nie może smakować, bo to dieta jest przecież. Zero wiedzy na temat jak schudnąć... Nic. Musli na wodzie zabarwiane mlekiem, suche warzywa z sucha kasza kuskus, sałatka z dressingiem z wody... Więc skąd się biorą zaburzenia... Z Niewiedzy. I ta obsesja, bo kilo to może jeszcze jedno... I jeszcze i jeszcze... WIĘC MOŻE ZREZYGNUJE Z TEJ "SAŁATKI" I ZNOWU waga leci i Ieci i ZNOWU I ZNOWU... Aż znajdujemy się w szpitalu. KTOŚ NAM MÓWI, ŻE MAMY JEŚĆ.... Więc jemy... Uzupełniamy niedobory, ale nie możemy przestać jeść. Wiemy, że tyjemy więc się przeczyszczamy, wymiotujemy, glodzimy się na zmianę. Po co to pisze?? Bo może Ty masz taki "sposób" na dietę. Bo może zdecydowałas się na dietę 1000kckl? Daj sobie spokój... Poczytaj jakąś mądra książkę albo zapytaj na naszym forum. Nie czerp wiedzy z internetu, bo według niego tyje się "od wszystkiego" i trzeba żyć na lisciu sałaty. Powodzenia wam życzę!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Fetuszek
20 stycznia 2019, 16:54Ooo bułki poznańskie!!! No właśnie ja też pochodzę z ubogiej rodziny, byłam szczupła, a jadłam wszystko!! No, ale było podwórko, był wf w szkole, słodycze "od święta" i wszystko nieprzetworzone. Teraz to półprodukty w marketach :p. A o glutenie to nikt nie słyszał.