` Wpadłam tylko na chwilę wstawić zdjęcia swoich ostatnich posiłków. Co u mnie ? Cel 45 kg. osiągnęłam, ale nadal problemy nie zostały rozwiązane.
Jestem w ostrym konflikcie z ojcem, klaczka nadal jest słaba, choć jest z nią lepiej jak było, mama przejechała mojego psiaka, biedaczek nie miał żadnych szans na przeżycie. Jestem zestresowana, przemęczona, nie dosypiam , chodzę jak naćpana, nie wiem co się ze mną dzieje ... . Z pozytywów : wróciłam do swojego byłego chłopaka. Czemu jak jedno się układa to cała reszta się pierdzieli ? !
Nie wiem kiedy znowu się odezwę.
Cheerful.
1 maja 2013, 15:03weź głęboki oddech - dasz radę ze wszystkim ;*
brooklyn2000
28 kwietnia 2013, 14:33mama to mama;-) jedyna i najwspanialsza;) dacie radę ;)) trzymam kciuki za Ciebie i za Was;) gratuluję spadku !! :*
Rwetes
28 kwietnia 2013, 13:20Poukłada się! Po burzy zawsze wychodzi słońce! ;)
brooklyn2000
28 kwietnia 2013, 11:15:((( biedne zwierzątka ;(( to taki okres w życiu poprostu nadchodzi... ale jestem pewna że w końcu wszystko samo wyjdzie na prostą... jeszcze troszkę;)
PannaKatarzyna1994
28 kwietnia 2013, 09:32Bardzo mi przykro z powodu Twojego psa. ;( 3maj się!