` Jakie to piękne , gdy własny ojciec chce się Ciebie pozbyć z domu, za wszelką cenę. Grozi, ubliża, dogryza, robi wyrzuty, znęca się psychicznie. Staram się być twarda, nie bronić zanadto, nie odzywać się, wysłuchiwać wszystkich przykrych słów z kamienną twarzą, przełykać każde gorzkie zdanie bez wzruszenia. Nie wiem jednak jak długo tak wytrzymam, po prostu nie wiem, jak to zniosę. Jest mi coraz trudniej, coraz ciężej. Czuje się jak intruz we własnym domu, jak ktoś niechciany, znienawidzony, niepożądana. Nie wiem czym mam się zająć by o tym zapomnieć, pracuje, uczę się, zajmuję końmi, ale to za mało ciągle myślę , ciągle mam wyrzuty sumienia. Mam momenty kiedy CHCĘ znowu wrócić do bulimii, zamknąć moje myślenie w kręgu ED , "oczyszczać się" .... . Potworne ... . Jest mi tak okropnie źle. Jakby nie moja mama , nie wiem co by ze mną było.
Mam taki potworny mętlik w głowie, miałam przeczekać, aż wszystko się uspokoi , wróci do normy, ale to już trzeci tydzień ! Jak długo może wychodzić to słońce po burzy ?! Czy ono wogóle ma zamiar wyjść? Szykuje się męczący, stresujący weekend majowy !
...
Zjem obiad i idę na konie, muszę się odprężyć .
nulla87
2 maja 2013, 06:52co za.. czlowiek! tyle dobrze, ze masz mame za sobą, wspierajcie sie! mam nadzieje, ze niedlugo wszystko wroci do normy. Trzymaj się :-*
Rwetes
1 maja 2013, 23:18Przynajmniej nie jest tak, że wszyscy stoją po drugiej stronie barykady. Dobrze, że mama jest z Tobą. Oby się poukładało ;)
PannaKatarzyna1994
1 maja 2013, 21:17U mnie w domu panuje podobna sytuacja. Ojciec śmieje się z mojego odchudzania. Krytykuje mnie i mamę, ciągle nam dogryza. Według niego jestem gówniarzem, który...a z resztą szkoda słów. I trzyma sztamę z babcią, która jest istnym radarem i największą plotkarą. Oni mnie wykończą psychicznie i ja to wiem. Nie martw się, jakoś się ułoży. Musi się ułożyć.
Cheerful.
1 maja 2013, 17:14przykro mi, że u Ciebie taka atmosfera :-( dobrze, że chociaż masz oparcie w mamie ;*