` Kurna mać ! Nie tylko mi się menu niepodobało, to jeszcze wieczorem zaczęłam podjadać, a to szarych klusek, a to fasolki, ciastka, bułki z serkiem i szynką, czekoladę, cukierki ... . No i standardowo, wymioty. A było już tak dobrze 11 - ty dzień idealnej diety, 11 - ty dzień bez wymiotów, a tu klapa. No i co mam zaliczyć to do mega porażek i zacząć odliczanie od początku ? Czy po prostu postarać się o tym zapomnieć, zakreślić tę kartkę z kalendarza na czerwono i postarać się więcej tego błędu nie popełnić ? Żałuję okropnie, nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo !
Po raz kolejny chciałabym cofnąć czas !
brooklyn2000
17 lutego 2013, 11:21Wiem jak to jest:( Rozumiem wszystko... I nawet nie wiesz jak mi dziwnie jest dawac rady, kiedy ja sama nie potrafię się do nich stosowac... A moze zamiast dat postaw sobie cel: "48 godzin oczyszczania", 48 godzin detoksu powpadkowego" Może warto dziś skupić sie na godzinach, a potem już na 100% będzie lepiej ! ! !
ariene
17 lutego 2013, 10:47oj tak warzywa po grecku są przepyszne ;D jem każdego dnia... Uważam, że powinnaś wymazać z pamięci tamtą wpadkę, i kontynuować odliczanie, większa liczba dni motywuje. Kurde kochana, jak masz kryzys napisz do mnie na pocztę! spróbujemy razem powalczyć ze złe ;* miłej niedzieli.
.Lussh
17 lutego 2013, 10:46oh, wiem - ale zauważyłam że takie dni tają kopa odwracasz kilka stron pamiętnika i widzisz jak się czułaś i wiesz że cięzko będzie ci się podnieść znowu więc najczęściej tego samej pomyłki nie robimy ;D
.Lussh
17 lutego 2013, 10:36wiem że nie powinnam się wypowiadać na ten temat bo co chwilę zaczynam od początku ale uwarzam że powinnas isc dalej .. ja teraz żałuję że skasowałam w wpisy od początku roku ;/
anak00nda
17 lutego 2013, 10:30Co jest z tymi nieszczęsnymi wieczorami? ;( ja też cały dzień mogę nic nie jeść a na noc muszę się objeść... absolutnie nie zaczynaj od początku, na czerwono też nie zakreślaj. Najlepiej pomiń. Zapomnij jeżeli tylko możesz i trzymaj się. ps. Najgorsze są myśli "i tak już spieprzyłam cały dzień to co tam, napcham się maksymalnie. Ostatni raz". I szkoda tylko że taki ostatni dzień jest codziennie;( już nie ma siły do samej siebie;(
brooklyn2000
17 lutego 2013, 10:1111 dni to już sporo... Może nie warto ich przekreślać ? Tylko zrobić czerwoną kropę i iść dalej? Za 20 dni powiesz sobie: Tu się troszkę potknełam, ale wyszłam na prostą.... Bo wiesz, liczenie od nowa nie daj Boże mozna zacząć "od poniedziałku"... A właśnie, jeszcze dziś niedziela... Ja powoli zaczynam się bać sama siebie...