Szanowni Państwo, radosną wieść niosę... Otóż, od środy zrzuciłam 2 kg, przynajmniej tako rzecze moja waga... a właściwie dwie wagi, bo dla pewności ważę się na dwóch :). Czyli brak słodyczy, w ciul wody i przestrzeganie zasad daje swoje rezultaty :). Także, już nie 84kg, tylko 82,1! (A jeszcze niedawno było 82,5kg). W każdym razie cieszę się bardzo. Skoro mi się waga ruszyła to każdemu może. Po moim ostatnim odchudzaniu wiem, że woda, to podstawa. To dzięki niej zrzuciłam 17kg w ok. 4 miesiące... Ale teraz będzie ciężej. Nie ma motywatora koło mnie, nie ma kto mi zabierać słodyczy z przed nosa, więc będę musiała to robić sama. Już dziś, dla pewności, pozbyłam się ostatnich czekoladek, które dostałam w ubiegłym tygodniu na urodziny. Są gdzieś w domu, ale nie u mnie w pokoju, więc nie wpałaszuję ich po ciemku przed telewizorem... A więc piję grzecznie 2,5l wody dziennie, spalam 200kcal na orbitreku, jem tyle ile mi każą, staram się nie jeść późno... i wiecie co? To działa. Może dziś to ja jestem motywatorem dla kogoś :). Wysyłam Wam moje motywujące prądy, Moi Drodzy :)
PS. Chyba trzeba będzie zrobić jakąś fotkę "przed" i "po" :P
czarnaOwca2014
6 stycznia 2015, 15:06Gratuluje:)
garfildus
6 stycznia 2015, 12:19Jest dobrze :) zamiast ci zazdrościć, zepnę poślady i będę myśleć pozytywnie :D a foty koniecznie rób!
iva85
6 stycznia 2015, 11:25Super, Tak trzymaj:)
Whiff
6 stycznia 2015, 11:01Brawo!