Zaczyna mi sie to podobac. Co? Vitalia. A wlasciwie jej elastycznosc. Elastycznosc diety, dokladniej. Dzis na obiad zjadlam pizze zrobiona z przepisu Vitalii i byla calkiem niezla. Co prawda, przy drugim podejsciu troche mi sie rozpackala i wkoncu wyszla mi potrawka....ale po doprawieniu wyszla mi lepsza niz uprzednia pizza. Dodalam u siebie przepis, gdyby ktos byl ciekaw co i jak. Na obiadek w sam raz. No, a teraz na kolacje, brat przygotowal budyn. Tak dawno nie jadlam budyniu... tak mnie korcilo, kusilo ze zjadlam. Jestem upasiona jak nie wiem, a wg punktacji Vitalii zjadlam tylko 5,5VP. Tylko albo az...zalezy jak na to spojrzec. Do dyspozycji mam jeszcze 4VP gdyby dopadl mnie dzis kryzys, ale nie planuje juz nic jesc... Na drugie sniadanie dostalam przydzial na marchewke i jedna kanapke z wedlina i papryka na chrupkim pieczywie. Spojrzalam na ta zalosna marchewke i kanapke i pomyslalam: 'ocho, czyli dzis glodoweczka...'. Ale pokroilam ta merchewke na 158 malych czesci, kanapke jadlam powoli, dokladnie przezuwajac... i stwierdzam,ze sie najadlam. Dlatego jestem mega zaskoczona,ale pozytywnie,wiec jestem uradowana;). Jesli faktycznie schudne jedzac w ten sposob, to nie tylko sie zdziwie,ale sie zachwyce i zaczne polecac ludziskom... No zobaczymy. Poki co orbitrek:).
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Fedora1
5 stycznia 2015, 20:48Czarna Owco, moim zdaniem dieta jest świetna. Przede wszystkim jest elastyczna! Przepisy na posilki nie sa skomplikowane, zreszta, jesli czegos nie chcesz jesc, nie umiesz przygotowac lub nie masz skladnikow, to po prostu wymieniasz to na cos innego co miesci sie w Twojej ilosci punktow. Nie to zebym robila reklame, ale warto :)
czarnaOwca2014
5 stycznia 2015, 12:55Czyli z tego co napisałaś jesteś na diecie vitalii? Ja też się nad nią coraz częściej zastanawiam ale boję się bardzo skomplikowanych przepisów.
Whiff
5 stycznia 2015, 01:11Moja Droga! Przeczytałam Twój pamiętniczek od deski do deski i coś czuję, że będę stałym czytelnikiem :) Mamy podobne problemy (te słodycze!) :) Razem raźniej!
ambroziak
4 stycznia 2015, 22:50Trzymam kciuki i życzę wytrwałości :)
98kasia98
4 stycznia 2015, 20:26Hahaha 158 kawałeczków, cóż za dokładność :P Powodzenia i smacznego :)
szpinakova
4 stycznia 2015, 19:13wytrwałości :)