Dzisiaj waga się nie ruszyła - nawet lekko wzrosła o 0,1 kg.
Wczoraj były 4 posiłki, w tym na kolację - zamiast jogurtu - poszła spora świeża sałatka z kurczakiem (w restauracji skroili tam całą połówkę piersi), więc to przyczyna spadku wagi. Poza tym wczoraj dałem odpocząć mięśniom i nie pojechałem w trasę, bo po 4 dniach jazdy mięśnie zaczynały trochę boleć.
Rower planuję z kolei dzisiaj - do jutra chciałbym zjechać do 103,5 chociaż, bo przez weekend mam wyjazd zagraniczny i diety tam pilnować mocno po prostu nie będę mógł - o rowerze nawet nie wspominając.:(
Miłego dnia wszystkim życzę!
onedayearlier
13 września 2018, 12:48A może warto ważyć się rzadziej? :) Czasami można aż się nabawić paranoi o.O bo wystarczy właśnie, że zjemy coś ciężej strawnego niż do tej pory, albo zjemy później niż codziennie... 0,1 kg to w sumie nie wzrost, ale jak nagle pojawi się nie wiadomo skąd 0,5... To może być przykro. Najlepiej ważyć się max 2x w tygodniu :) Powodzenia w dalszej walce :)