Dzisiaj stan wagowy: 90.3kg
Do końca dnia spróbuję zejść te 300g, tym bardziej, że dzisiaj czeka mnie:
- siłownia
- bieżnia
- sauna
- dieta
Czyli już standard. Da się przyzwyczaić i przestawić na zdrowszy tryb życia.
Tym samym obaliłem swój własny pogląd sprzed roku, że już nigdy nie będę w stanie wdrożyć się w odchudzanie ponownie. A jednak się udało :) i nawet przy tym się nie męczę.
Po prostu jem mniej, a częściej (to było najtrudniejsze, przyznaję), codziennie się ruszam i biegam przynajmniej po 4km + dodatkowo sobie ćwiczę na siłowni, włącznie z przyjmowaniem specyfików, które za zadanie mają nie obniżenie, a raczej podniesienie masy mięśniowej (białko + kreatyna). Tym samym okazuje się, że ćwicząc również da się chudnąć;)
msemily
31 stycznia 2012, 10:17no.. bo już się przestraszyłam... ze coś jest z tymi mężczyznami w dzisiejszych czasach nie tak :)
Fatix
31 stycznia 2012, 10:10Cel jest ustawiony nad wyrost po to, żebym nie zatrzymał się z lenistwa po osiągnięciu np. 90kg. 3 lata temu np. ważyłem 73kg i byłem dość szczupły, ale nie chudy. Mam specyficzną chyba budowę ciała, stąd wolę założyć cel 70kg i zatrzymać się na 80kg, niż założyć 85 i na tym pozostać. Doświadczenie podpowiada mi zwyczajnie, że ostatnich 5 kg i tak nie osiągnę, bo się rozleniwię :). Pamiętam też o zamianie tłuszczu na mięśnie, więc biorę pod uwagę, że 73kg to już zbyt mało, ale myślę, że realnie na poziomie 80kg będę wyglądać już tak, jak chcę, biorąc pod uwagę, że ćwiczę uczciwie od 7 miesięcy... Dziękuję bardzo za komentarz :)
msemily
31 stycznia 2012, 10:06coo cel 70 kg? facet musi wyglądać jak facet a nie jak wypłosz! do Twojego wzrostu minimum 85kg zebys pozostał męski. Jak ćwiczysz to pamiętaj ze tłuszcz zamienia się na mięśnie.. które tez dużo ważą. W życiu bym nie spojrzała na takiego chuderlaka