Oznacza to, że w ciągu ostatnich 11 dni zrzuciłem 3.2kg, a mój ambitny plan zejścia poniżej 90kg do końca tygodnia jeszcze może wypalić.
Dzisiejszy zrealizowany plan:
- 5km na bieżni, z czego 3km to bieg 10km/h, 2km to marsz po nachyleniu 10st przy 6km/h
- 30 minut sauny
- kilka posiłków, w tym stek z tuńczyka + parę małych ziemniaków i brokuły (mniam :D) - w sumie nie powinno być (na chwilę obecną) więcej niż 1000 kcal wszystkiego. Do wieczora (a wiem, że coś jeszcze na pewno zjem, pewnie jakiś jogurt) dobiję do 1200-1400 kcal.
A jutro też w planie ruch (siłownia) i dieta. Trzymajcie kciuki za moje "89,9kg" jutro ;)
Magari
28 stycznia 2012, 23:15mm stek z tuńczyka brzmi smacznie, aż mi zaburczało w brzuszku :D / Trzymam kciuki za "8" :)
zaprawdeprzekletemiejsce
28 stycznia 2012, 23:10trzymam kciuki;) szybkie tempo!
moniks77
28 stycznia 2012, 23:06Trzymam kciuki za wielką 8 z przodu:) Pozdrawiam.