Hej :)
Jeśli na bieżąco śledzisz moje poczynania, może pamiętasz mój niedawny kryzys.
Pisałam, że ciągle jest jakoś nie tak, że się sobie nie podobam.. Właśnie.
W chwili obecnej kryzys uważam za zażegnany, ale chciałabym się czymś z Tobą podzielić.
Dzisiaj byłam na siłowni. Zrobiłam kilka serii różnych ćwiczeń na talię, pośladki, brzuch..
Spędziłam tam ok. 80min. W szatni sporo dziewczyn przebierało się na fitness.
Chwilę pogadałyśmy, no i stało się.. namówiły mnie :D
Jak to mam w zwyczaju, stanęłam sobie z tyłu, co by nikomu nie zasłaniać.
No i się zaczęło.
Ale ona ma boskie, umięśnione nogi.
A ta ma fajną pupę, kurdę, dlaczego moja nie może tak wyglądać?
Trenerka ma moje wymarzone ciało, ani bardzo szczupła, ani zbyt umięśniona..
Płaski brzuch, taka talia i świetne kształtne uda - ciekawe co ćwiczyła?
Wyglądam jak tyczka, jestem długa i bezkształtna..
To przykładowe myśli, które pojawiały się w mojej głowie.
A później doszliśmy do przysiadów, więc trzeba się było odwrócić bokiem.
A że lustra na sali są z obu stron, znalazłam się tuż obok.
Trenerka kazała nam siebie obserwować.. więc obserwowałam.
Łał!
Naprawdę mam tak umięśnione nogi?
Moja pupa wcale nie wygląda tak płasko jak kiedyś, jest okej.
Brzuch nie wystaje już poza linię biustu, to dobry znak.
Z bliska wcale nie wyglądam tak bezkształtnie.
Kuurdę, odwaliłam kawał dobrej roboty! :)
Jaki z tego morał?
Kiedy stawiasz przed sobą obraz innych dziewczyn i zaczynasz porównywać,
bardzo często czujesz się gorsza.
Dlaczego?!
Nie twierdzę, że jestem idealna.
Nie twierdzę, że moje ciało będzie podobać się wszystkim wokół.
Ale ja, patrząc na to, jak teraz wyglądam, widzę godziny spędzone na ćwiczeniach,
litry potu, poświęcenie związane z treningami i zmianą nawyków na zdrowsze.
litry potu, poświęcenie związane z treningami i zmianą nawyków na zdrowsze.
Więc dlaczego mam nie patrzeć na siebie z podziwem?
Dlaczego mam czuć się gorsza i gonić za ideałem, który tkwi gdzieś w mojej głowie?
Chcę kochać siebie już dzisiaj.
Ty też spróbuj, naprawdę warto! :)
PS: Na fitnessie zostałam tylko 50min, bo wszystkie ćwiczenia robiłam już na siłowni, a nie chciałam niepotrzebnie forsować organizmu. Za tydzień idę tylko na zajęcia.
neutralnaaa
16 grudnia 2013, 23:13Oj pokochanie siebie wymaga ogromnej pracy tak psychicznej jak fizycznej, faktycznie ciągle się porównujemy. Ja momentami sie bardzo akceptuje a momentami nie mogę znieść, ale wiem, ze jak zrzucę te kilka kg i moje ciało się ujędrni to nie bede miec z tym problemu;)
Nesca85
15 grudnia 2013, 00:04bosko ;*****
Nesca85
14 grudnia 2013, 15:40Kocham Metallice, a face to black, z solówką na początku umiem nawet grać na swoim elektryku :)
Nesca85
14 grudnia 2013, 10:32Metallicy - sory za literówke
Nesca85
14 grudnia 2013, 10:32rozumiem że Twój nick to nawiązanie do Matallicy ??? :>
57_kg
14 grudnia 2013, 10:14Trudno, bardzo trudno :D
kompulsiarz
12 grudnia 2013, 09:59ja też nie mam pomysłu. wiem tylko co chcę kupić siostrze i Mojemu, siedzę, myśle i nic nie moge wymyślić :( a święta coraz bliżej i ludzi w sklepach coraz więcej :(
Ineezka
11 grudnia 2013, 20:32Za tydzień tylko na fitness? :D widzę spodobało Ci się :D świetnie A morał, bardzo przydatny :) Motywująco :)
barbioszka89
11 grudnia 2013, 14:32Nie możemy patrzeć na inne osoby: być może mają lepsze ciała, lepszą rzeźbę ale to być może kwestia genów, długich treningów... do wszystkiego możemy dojść jeśli mamy motywację i chęci :) trzeba wbić sobie do głowy że jesteśmy piękne i idealne i WYJĄTKOWE ;)
LadyFit22
11 grudnia 2013, 08:33bardzo madry wpis;)kochajmy swoje ciałka ;)
laauraa
11 grudnia 2013, 08:27Nie ma co się porównywać z innymi, zawsze ktoś będzie miał coś "lepszego". Ciekawe jest, że nigdy nie działa to w drugą stronę i widzimy same zalety u innych, a wady u siebie :D fajnie jeśli udało Ci się zmienić podejście!
kompulsiarz
10 grudnia 2013, 22:45ojj ja chyba nigdy nie przestane zazdrościć innym, zawsze ktoś będzie lepszy, będzie miał dłuższe nogi, zgrabniejszy tyłek :/ za to Tobie gratuluje że uwierzyłaś w siebie i spodobałaś się sobie ;)
naajs
10 grudnia 2013, 22:07fajnie, że zmieniłaś tok myślenia :)
vitalia92
10 grudnia 2013, 22:01ja tez dzis sie powyginalam przed lustrem jak nikogo w domu nie bylo. zrobilam kilka cwiczen i bylam zdumiona o.O w lustrze moje cialo wcale nie wyglada tak zle kiedy patrze na nie bezposrednio podczas tych cwiczen :)
ZaczarowanaEwa
10 grudnia 2013, 21:46Kochana gratuluję zmiany toru myślenia! To naprawdę duże osiągnięcie! Brawo!