Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Hej, nazywam się Paulina i mam aktualnie 24 lata :D no w tym roku będzie 25lat. Od września zeszłego roku mieszkam w Niemczech z córeczką i mężem. Do granicy z Polska mam prawiem 700km więc odwiedzinki często odpadają. Mąż pracuje od 12 do 20, a ja zajmuje sie naszą 20miesięczną córeczką. Jestem osobą wesoła, lecz czasami mam takiego doła, ale chyba tak jak każdy w życiu . Życie nie jest kolorowe niestety :(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2999
Komentarzy: 35
Założony: 1 lutego 2014
Ostatni wpis: 15 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Extensa5230

kobieta, 35 lat,

160 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Cel 1- 65kg (maj) ; Cel 2- 60kg (czerwiec); Cel 3- 55kg (lipiec); Cel 4- 50kg (sierpien):D

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 maja 2014 , Komentarze (5)

Witajcie kochane :D

Mimo ze moje cele przesunęły się w czasie ( ze wzgledu na moja glupote) to i tak dalej walcze :D dzisiaj na wadze niecałe 65kg :) czyli cel ktory mialam ma kwietnia jest zaliczony (mimo ze jest polowa maja). Dlatego postanowiłam sie nagrodzic i dzisiaj kupilam sobie z coreczka po lodzie :D a co :D no i kolejnym prezentem za dojechanie do 65kg jest przedłużenie rzęs, na które ide za tydzien :) juz nie moge sie doczekać ;) Ciekawe co sobie zafunduje jak dojade do 60kg :D hihi... czas pokaze :) ciekawe czy w miesiąc uda mi się zbić wagę. Ale dietka idzie ok :) U mnie dieta znaczy jedzenie normalne tylko w mniejszych porcjach :D takze jest dobrze, jem to co lubie i powolutku sobie chudne. Od nastepnego tygodnia wprowadzam aktywnosc fizyczna w zycie :D takze bedzie moc :D zobaczymy jak to moja dietka i cwiczenia sie zgraja :D 

A jak tam u was chudzinki ??? Pozdrowionka serdecznie :* :* :*

10 maja 2014 , Skomentuj

Hej kochane  :*

Jak narazie nie wrocilam do was na stale (problemy z netem, przeprowadzka itp...) pisze taki poscik w skrocie :) Musze sie troche zmotywowac do dalszej dietki, niestety cwiczenia narazie odpadaja, nie ma czasu i checi... Mała chora , ja zalatana, ale ciesze sie ze znajduje czas na regularne posilki :) I wypijam tak do 2l wody dziennie, niekiedy wiecej niekiedy mniej :) ale wazne ze woda na stale u mnie zagoscila :) Wogole mam nowinke:) za 10dni jade do polski :) na tydzien ale bardzo sie ciesze :) oczywiscie diete bede kontynuowac z drobnymi grzeszkami zapewne :) ale wazne ze bedzie dieta i woda :D tylko tak sie zastanawiam czy uda mi sie schudnac 2kg przez 10dni .... hmm... jutro musze sie zwazyc i ocenie czy sa jakies szanse, jak nie schudne do 65kg przed wyjazdem to nic sie nie stanie :D bede sie bardziej pilnowac w polsce zeby nie podwyzszyc tej wagi :D takze do zobaczenie kochane :) Moze podacie mi swoje motywacje? ile musicie jeszcze schudnac i jaki czas sobie na to dajecie? pozdrawiam serdecznie :*:*:* buziaczki :*:*:*

29 kwietnia 2014 , Skomentuj

Hej kochane :D

Dzisiaj krótko , jak wiecie jestem w trakcie przeprowadzki i zalatwiania spraw a w niemczech to nie takie proste, zwlaszcza jak sie nie zna tak dobrze jezyka. Waga podskoczyla i az sie glupio przyznac bo prawie do 70kg, a to przez brak diety, niereguralne posilki , malo posilkow, duzo podjadania, slodycze, energetyki, brak cwiczen i snu.... wymieniac mozna w nieskonczonosc... ale wiem ze to moja wina :( Nie wiem kiedy teraz zawitam do was moje chudzinki ale postanowilam od jutra wprowadzic DETOX slodyczowy i fast foodowy ( to jest moja zmora :(  ) .  Takze kochane eliminuje cukier i slodycze roznego rodzaju :D zobaczymy jak mi pojdzie, ale jestem zdeterminowana, za miesiac mam jeszcze do polski jechac i fajnie by bylo miec ponizej 65 na wadze. Chociaz tyle duzo nie wymagam, tylko to zalezy ode mnie :D dzisiaj robie sobie kalendarz i bede tam wszystko notowac, przypne go w sypialni zeby byl tylko dla mnie ( ewentualnie wglad bedzie mial moj chudy maz).... Eh.... jak ja mu zazdroscze , je co chce i ile chce a waga stoi w miejscu...no ale widac ze ma szybko przemiane materii.... teraz o cwiczeniach nie ma mowy :/ takze od jutra scisla dieta a od poniedzialku cwiczenia :* buska :* 

Trzymajcie sie kochane :* Powodzonka :*

26 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Kochane :(

Z wielkim bólem serca musze Was opuscic :( Czeka mnie teraz mase pracy, najpierw wyjazd do polski, potem remont i przeprowadzka do nowego mieszkania :D Ciesze sie lecz to wiaze sie z tym ze nie bede miec czasu dla siebie :/ juz teraz i tak po swietach sobie pofoglowalam jak to zawsze i nawet nie wchodze na wage bo sie boje :( Malo spie, a co za tym idzie moj metobolizm dostal bzika i dupa z dieta :( do tego kawa juz mi nie pomaga tylko energy drinki :/ (wiem ze to chemia, ale tylko to mnie stawia na nogi i moge jakos funkcjonowac przez dzien z dzieckiem). Postaram sie tutaj zagladac ale nie obiecuje ;/ licze ze bede mogla cieszyc sie z wami , waszymi sukcesami :) Ja jak narazie musze poukladac sobie zycie, zeby zaczac dbac o siebie. Licze ze do czerwca wszystko sie ulozy i licze ze waga nie bedzie dla mnie taka sroga. 

Buziaczki kochane :* Narazie zawieszam dzialalnosc, ale pamietajcie , ja tu jeszcze wroce :*

23 kwietnia 2014 , Skomentuj

Hej Kochane :D

Troche mnie tutaj nie bylo, ale swieta sie troche przeciagnely, bylo duzo grzechow (nieszczesny okres ktory pchal mnie na jedzenie) no i te smakolyki :D Staralam sie jesc wszystko z umiarem. Mimo braku aktywnosci przez kilka dni i zjadania niezdrowego jedzenia waga podskoczyla tylko o 200gram :D z czego i tak sie ciesze :D 

A teraz inny watek, zalozylam sobie ze do maja na mojej wadze pojawi sie 65kg :D jak myslicie jest to do osiagniecia przez 9dni ? Licze ze te 1,8kg poleci przy odpowiedniej diecie i cwiczeniach, no ale nie znam na tyle swojego organizmu, mysle ze 1kg, powinnam lekko zgubic. Ale i tak uwazam ze bedzie dobrze :D

Takze lece dalej, swieta, swieta i po swietach... teraz znowu sie przestawiamy :D i czekam na kolejne postepy u siebie i na zmiane swojego ciala :D Okres poszedl w zapomnienie wiec teraz powinno byc tylko lepiej i oby do przodu :D 

Buziaczki kochane :* teraz lece do malutkiej a wieczorem trening :*:*:*

17 kwietnia 2014 , Skomentuj

Hej dziewczęta :D

Dzisiaj dwa wpisy , krótke ale są, wlasnie dowiedzialam sie ze moj maz przyjedzie z pracy dpoero o 22, a ze klade mala spac o 20 to cale 2h na trening dla mnie :D jednak przez okres postanowilam ze zrobie poprostu godzinny trening , bo naprawde w pierwsze dni tak mnie brzuch boli i tak wszystko ze mnie "wylatuje" ze ciezko jest :/ dlatego nie bede organizmu forsowac nadto i zrobie sobie trening ale lzejszy niz zawsze... Takze zycze udanego dzionka :D teraz lece do swojej malutkiej ;D kolejny wpis dopiero jutro, juz was nie bede zanudzac wpisami ;D hehe... :D 

Buziaczki kochane :* :* :*

17 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Hejka kochane :)

No i ni z gruchy ni z pietruchy dostałam @... no powiem szczerze ze sie go spodzewalam ale myslalam ze po swietach :/ no ale cóż... przez to że okres to wczorajsza woda zatrzymalam sie w organizmie i spadlo mi zaledwie 100gram ( mimo zdrowego jedzenia i cwiczen) takze nie zalamuje sie tylko walcze dalej :D Przez caly okres nie bede wchodzic na wage, bo to nie ma sensu i nie bede sie dolowac :D Zwaze sie w nastepnym tygodniu i wtedy to odnotuje :D a teraz udanego dnia kochane :) Ja zabieram sie za codzienne obowiazki :D a po poludniu spacer i cwiczenia :D 

Buziaczki kochane :*

PS: Owczarkowa ciesze sie z twojego sukcesu :D Tylko pamietaj ze odpoczynek mięśnią też się przyda :*

16 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Witajcie Kochane :D 

Jak wiecie wczoraj cwiczylam przy meżu... chociaz bylo mi ciezko to zrobilam co swoje :D On ogolnie nie rozumie mnie, a głównie przez to ze on od zawsze byl chudy i mial szesciopak na brzuchu. Trenowal piłke nożna i dzieki temu ma dobra kondycje i szybka przemiane materii.... Takze je co chce i nie tyje... Zazdroszcze mu :D no ale co zrobic.... Ja tu musze trzymać diete i ćwiczenia... takze do dzieła :D dzisiaj moja waga pokazała 66,6kg :D Ciesze sie ze powoli chudne i daże do swojego celu ;D Wiem ze jeszcze cieżka i długa droga przede mna :D no ale czego sie nie robi zeby pokazac sie na plazy :D 

Wogole na poczatku mialam multum motywacji (przyjazd znajomych, wyjazd do polski itp...) ale powiem wam szczerze ze teraz to sprawia mi radosc :D staram sie cwiczyc 5 razy w tygodniu i 2 dni przerwy i powiem wam ze czuje sie dobrze.... I nie robie morderczych treningow :D na spokojnie i jakos spada :D Pamietam kiedys jak cwiczylam codziennie i do tego po 2h i wiecie co wam powiem.... efekt byl ale na krotki czas... po kilku dniach bylam tak zmeczona cwiczeniami i ta dieta ze odpusczalam.... a teraz chce sie cwiczyc :D Staram sie cwiczyc godzine dziennie ( jak pocwicze 40min to tez nic sie nie stanie) i  naprawde wszystko siedzi w glowie. A co najwazniejsze to niczego sobie nie odmawiam.

Staram sie jesc zdrowo, ale sa grzeszki i mysle ze dzieki tym grzechom nie rzucam sie na niezdrowe jedzenie... wczoraj byl baton musli, przedwczoraj plasterek czekolady, dzisiaj tak juz mnie do slodkiego nie ciagnie... no ale mimo ze te grzeszki sa to chudne... powoli i systematycznie :D nie musze chudnac 1kg dziennie, wystarczy mi 300gram lub 200gram byle do przodu :D Pod koniec czerwca moj maz ma tydzien urlopu, licze ze pojedziemy gdzies nad jeziorko lub na basen i codziennie bedziemy w innym miejscu i nie bede sie wstydzic pokazywac sie w stroju :D Ciesze sie z malych rzeczy :*

Pamietajcie kochane trzeba sobie ułożyć tak diete zeby odpowiadala wam i tak cwiczenia zeby sprawialy wam przyjemnosc. I nie warto Katować się... wiem to na wlasnym przykladzie :D 

Buziaczki :* :* :*

15 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Hej kochane :* :* :*

No to dzisiaj wracamy do starych (zdrowych) nawyków w diecie i ćwiczeniach... Licze że dzisiaj wieczorem uda mi sie pocwiczyc przed przyjazdem meza z pracy :D bo przy malej to wogole nie idzie :/ Dzisiaj porbowalam , wlaczylam jej ulubiona bajke, usiadla i zaczela ogladac... ale jak zobaczyla ze zaczelam cwiczyc na stepperze  to od razu poleciala do mnie, zaczela sie wspinac... No i na tym skonczyly sie cwiczenia bo nie chcialam jej zrobic krzywdy... zobaczymy jak bedzie wieczorem ... Teraz jak narazie dietki sie trzymam chociaz byl maly grzech w formie batonika musli ale uznalam ze to bedzie moje drugie sniadianko. Jutro sie zwaze  i uzupelnie pomiary :) oby cos spadlo :D

Buziaczki kochane :* to ja lece do malej :*

14 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Hej Kochane :D

No i wróciłam z tygodniowego pobytu w PL u teściowej i w domku rodzinnym. Tak szczerze to bałam się wejść na wage, bo mało było aktywności, może raz tam był basen , długie , wolne spacery.... No a co do jedzenia to u tesciowej starałam się jeść często i mało (ale słodkie i ciasto też się zdarzyły:/ ) i kurcze wchodząc na wagę, bałam się że nie zobaczę swoich upragninych 67,5kg... i wiecie co... nie zobaczyłam ich :/ ale nie zamartwiam się bo ważyłam 68kg :D także uważam, że i tak dużo osiągnęłam :) nie było aktywnie tylko bardziej statycznie a waga podskoczyła o 0,5kg z czego się bardzo ciesze :) wiem ze gdybym troszke pocwiczyła to raczej by nie skoczyła, no ale uwazam ze katastrofy nie ma :D Także dzisiaj wieczorkiem wracam do swoich cwiczen i diety :/ eh... no tak, teraz tak rozsmakowalam sie w jedzeniu tesciowej ze ciezko bedzie przestawic sie na zdrowe. No ale dzisiaj postaram sie wrocic do normy i od jutra zaczac z nowa energia i z petarda :D Dziekuje kochane za rady przed wyjazem :D A teraz zabieram się za czytanie waszych pamietnikow i sledzenie waszych postępów :) 

Pamiętajcie do lata coraz mnie :* buziaczki serdecznie :* Walczymy razem :*:*:*

Buziaki chudzinki :* 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.