Cześć wszystkim!!
Mój brzuch przypomina dzisiaj ogromny balon. Nie wiem dlaczego tak się stało, jeszcze tak nie miałam.
Akurat mam owulacje i nie nie byłam 2 dni w toalecie ale żeby aż tak brzuchol wywaliło??
Przejdźmy do przyjemniejszych spraw. Otóż wczoraj zaliczyłam pierwszy skalpel i nawet mi się podobały ćwiczenia . Skupiłam się na tym co robię a nie na prowadzącej i było ok.
Mam w planach robić go 5 razy w tygodniu przez miesiąc i wtedy się pomierzyć, jak będą efekty to będę kontynuować.
Przyniosłam też sobie hula-hop i jak wieczorem próbowałam kręcić to wyglądało to masakrycznie, a przecież jako dziecko byłam w tym mistrzynią podwórka. Pewne rzeczy to się jednak zapomina.
Dziś już jestem sama z młodszym w domku, bo na szczęście już przestali wymiotować i starszy mógł pójść do szkoły. Całe szczęście że ani ja ani m się nie zaraziliśmy.
Teraz już trochę ogarnęłam domek, nastawiłam pranie i czeka na mnie stertka prasowania. No i obiadek trzeba ugotować dla dzieciaków i dla siebie.
Menu:
śniadanie: kromka z szynką i pomidorem + jogurt + mandarynki + herbata
II śniadanie: surówka z kapusty kiszonej + herbata
obiad: risotto z szynką
kolacja: owoce + herbata
Miłego dnia!!
Pozdrawiam!!
Mój brzuch przypomina dzisiaj ogromny balon. Nie wiem dlaczego tak się stało, jeszcze tak nie miałam.
Akurat mam owulacje i nie nie byłam 2 dni w toalecie ale żeby aż tak brzuchol wywaliło??
Przejdźmy do przyjemniejszych spraw. Otóż wczoraj zaliczyłam pierwszy skalpel i nawet mi się podobały ćwiczenia . Skupiłam się na tym co robię a nie na prowadzącej i było ok.
Mam w planach robić go 5 razy w tygodniu przez miesiąc i wtedy się pomierzyć, jak będą efekty to będę kontynuować.
Przyniosłam też sobie hula-hop i jak wieczorem próbowałam kręcić to wyglądało to masakrycznie, a przecież jako dziecko byłam w tym mistrzynią podwórka. Pewne rzeczy to się jednak zapomina.
Dziś już jestem sama z młodszym w domku, bo na szczęście już przestali wymiotować i starszy mógł pójść do szkoły. Całe szczęście że ani ja ani m się nie zaraziliśmy.
Teraz już trochę ogarnęłam domek, nastawiłam pranie i czeka na mnie stertka prasowania. No i obiadek trzeba ugotować dla dzieciaków i dla siebie.
Menu:
śniadanie: kromka z szynką i pomidorem + jogurt + mandarynki + herbata
II śniadanie: surówka z kapusty kiszonej + herbata
obiad: risotto z szynką
kolacja: owoce + herbata
Miłego dnia!!
Pozdrawiam!!
ar1es1
27 listopada 2013, 11:47Ja właśnie na hula hoop wciąż czekam-zamówiłam tydzień temu i wg zapewnień sprzedawcy w ciągu 2-3 dni roboczych miało być u mnie:-/ W okolicy owulacji mam to samo-zaparcia i puchnę nawet gorzej niż przed @. Milego dnia:)
gwizdowa
27 listopada 2013, 11:39Domowy etat .... I po co nam było to równouprawnienie? :-) też tak tam i jeszcze etat . Oj my kobiety to się mamy. Trzymam kciuki za ćwiczenia!!!!!
grucha81
27 listopada 2013, 11:15ojej też mam stertę prasowania, a czasu ciągle mało:( zjedz suszone śliwki , ja wczoraj pochłonęłam pół opakowania bo 4 dni nie byłam w wc, to tak mnie ruszyło że wczoraj 2 razy i dzisiaj 2 x, czuję się fantastycznie:)
grucha81
27 listopada 2013, 11:12to specjalna farba do tablic, zrobię zdjęcia całej kuchni to wstawie:)
Mafor
27 listopada 2013, 10:58jak bedziesz regularnie ćwiczyć to napewno efekty będą
sylwianka1992
27 listopada 2013, 10:57jak na kolacje jesz owoce to sie nie dziw