Witajcie.
U mnie dalej ponuro i do tego doszedł deszcz, no ale w końcu to taka pora roku. Ja jednak mam nadzieję że jeszcze zaświeci słoneczko i będą dni idealne na spacerki z rodzinką.
Wczorajsze spotkanie było super, wróciłam do domu przed 22. Posiedziałyśmy w naszej ulubionej knajpce i dużo pogadałyśmy.
Wypiłam piwko i zjadłam pół porcji naleśników ze szpinakiem, które są tam przepyszne. Potem jeszcze skusiłam się na sernik, ale bez lodów i bitej śmietany, też był super bo oni w tym lokalu sami pieką ciasta.
Wcale nie żałuję tego co zjadłam bo było dobre i mi czegoś takiego brakowało.
Waga dziś łaskawie pokazała - 0,9 kg więc mam się z czego cieszyć.
Szykuję mi się dzień w ruchu, a to w związku z zaplanowanym sprzątaniem. Same wiecie że posprzątać dokładnie dom to nie lada wyzwanie jak się ma 3 facetów w ogóle nie przywiązujących wagi do porządku. Do tego obiad i na pewno fitness, a jak zostanie czasu to rowerek przynajmniej pół godzinki.
Pod wieczór spodziewam się gości to znaczy ma przyjść mama i moja chrzestna która przyjechała w środę z Krakowa na parę dni. Chciała trafić na piękną bieszczadzką złotą jesień ale niestety nie trafiła na pogodę.
Menu:
śniadanie: płatki z owocami i kefirem + jogurt + herbata
II śniadanie: owoce + herbata
obiad: łosoś ze szpinakiem + kapuśniak razowy
kolacja: jogurt + ??
Trzymajcie się cieplutko w te ponure dni!!!
U mnie dalej ponuro i do tego doszedł deszcz, no ale w końcu to taka pora roku. Ja jednak mam nadzieję że jeszcze zaświeci słoneczko i będą dni idealne na spacerki z rodzinką.
Wczorajsze spotkanie było super, wróciłam do domu przed 22. Posiedziałyśmy w naszej ulubionej knajpce i dużo pogadałyśmy.
Wypiłam piwko i zjadłam pół porcji naleśników ze szpinakiem, które są tam przepyszne. Potem jeszcze skusiłam się na sernik, ale bez lodów i bitej śmietany, też był super bo oni w tym lokalu sami pieką ciasta.
Wcale nie żałuję tego co zjadłam bo było dobre i mi czegoś takiego brakowało.
Waga dziś łaskawie pokazała - 0,9 kg więc mam się z czego cieszyć.
Szykuję mi się dzień w ruchu, a to w związku z zaplanowanym sprzątaniem. Same wiecie że posprzątać dokładnie dom to nie lada wyzwanie jak się ma 3 facetów w ogóle nie przywiązujących wagi do porządku. Do tego obiad i na pewno fitness, a jak zostanie czasu to rowerek przynajmniej pół godzinki.
Pod wieczór spodziewam się gości to znaczy ma przyjść mama i moja chrzestna która przyjechała w środę z Krakowa na parę dni. Chciała trafić na piękną bieszczadzką złotą jesień ale niestety nie trafiła na pogodę.
Menu:
śniadanie: płatki z owocami i kefirem + jogurt + herbata
II śniadanie: owoce + herbata
obiad: łosoś ze szpinakiem + kapuśniak razowy
kolacja: jogurt + ??
Trzymajcie się cieplutko w te ponure dni!!!
mamaAgaty
18 października 2013, 21:40u ciebie znowu spadek;)super
Mafor
18 października 2013, 12:33super są takie spotkania, mam nadzieje ze dziś też będzie miło :)
ewela22.ewelina
18 października 2013, 11:01spadek jest wiec super:D