Witajcie moje kochane!!!
Dzisiaj z rana ogarnęłam domek, ugotowałam obiadek dla rodzinki i od 13 spędzałam dzień towarzysko. Mianowicie około 13 przyszła przyjaciółka z córkami na kawkę i trochę poplotkowałyśmy, potem była druga koleżanka po syna i też wypiła kawkę, a na koniec wyrwałam się z domku w końcu bo miałam umówione spotkanie z bliską koleżanką z liceum. Posiedziałyśmy w knajpce, i to nie byle jakiej bo była tam rewolucja Geslerowej i to całkiem niedawno. powiem Wam że szału nie ma ale sałatka była dobra.
Co do diety to śniadanie i II przebiegłu zgodnie z planem, a obiad i kolacja poza domem, ale nie za kalorycznie więc i tak liczę na piątkowy spadek.
Z tego co na razie wiem moja metamorfoza odbędzie się w sierpniu więc musicie jeszcze jeszcze poczekać na efekty ale obiecuję że na pewno zdjęcia zamieszczę, a może nawet dostanę się na główną.
Menu:
śniadanie: kanapka z szynką i serem + kiwi + jogurt naturalny + herbata
II śniadanie: sałata z sosem z jogurtu i ketchupu
obiad + kolacja: na mieście
Buziaczki!!!!!
Dzisiaj z rana ogarnęłam domek, ugotowałam obiadek dla rodzinki i od 13 spędzałam dzień towarzysko. Mianowicie około 13 przyszła przyjaciółka z córkami na kawkę i trochę poplotkowałyśmy, potem była druga koleżanka po syna i też wypiła kawkę, a na koniec wyrwałam się z domku w końcu bo miałam umówione spotkanie z bliską koleżanką z liceum. Posiedziałyśmy w knajpce, i to nie byle jakiej bo była tam rewolucja Geslerowej i to całkiem niedawno. powiem Wam że szału nie ma ale sałatka była dobra.
Co do diety to śniadanie i II przebiegłu zgodnie z planem, a obiad i kolacja poza domem, ale nie za kalorycznie więc i tak liczę na piątkowy spadek.
Z tego co na razie wiem moja metamorfoza odbędzie się w sierpniu więc musicie jeszcze jeszcze poczekać na efekty ale obiecuję że na pewno zdjęcia zamieszczę, a może nawet dostanę się na główną.
Menu:
śniadanie: kanapka z szynką i serem + kiwi + jogurt naturalny + herbata
II śniadanie: sałata z sosem z jogurtu i ketchupu
obiad + kolacja: na mieście
Buziaczki!!!!!
dorciaw1980
18 lipca 2013, 16:12Ja w swoim miescie tez wybralam sie do restauracji zrewolucjonoxowanej przez Geslerowa. wylke jedzenie, ale swietnie doprawione i przyrzadzone. Kawal dobrej roboty robi ta babeczka. Ciekawa jestem bardzo tej twojej metamorfozy. Tego co ci zalroponuja:)
kulkaanulka
18 lipca 2013, 12:14jadę na wczasy i zastanawiam się co mam wybierać na obiad żeby nie spaść się :-))
PuszystaMamuska
18 lipca 2013, 06:39Kochana - ja nie wiem jak my wytrzymamy do tego sierpnia. Kurka wodna - nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze!!!
aleschudlas
17 lipca 2013, 22:36dzień spędzony z miłym towarzystwem ;)
Invisible2
17 lipca 2013, 21:57Czekamy na efekty metamorfozy ;>