Witam kochane!
Dla mnie weekend minął imprezowo. W sobotę byliśmy u moich rodziców na grillu bo tata ma za tydzień imieniny i urodziny (ale wtedy wyjeżdżają), no i był przecież "Dzień Taty". Nie pojadłam wiele, starałam się ograniczać, choć nie powiem kurczak był pyszny, a śliwka w boczku jeszcze lepsza, do tego wpadło też piwko.
W niedzielę zaś był piknik rodzinny w przedszkolu syna, atrakcji mnóstwo więc dzieciaki szczęśliwe. Małżonek pilnował grilla, więc pokusiłam się na małą kiełbaskę ale naprawdę była pyszna, niestety potem musiałam zjeść za młodego zapiekankę bo je oczami.
Dziś już dietka wzorowo i planuję cały tydzień porządnie się pilnować i jeździć rowerem, chociaż dzisiaj pewnie będą brzuszki bo pogoda nie najlepsza. No zapomniałam w sumie o najważniejszym, że przez weekend nadrobiłam 1kg., ale spalę szybko ten nadmiar.
jeszcze moje dzisiejsze menu;
śniadanie: kromka razowca z pomidorem + kefir + herbata
II śniadanie: 3 plastry pomidora i z 10 oliwek
obiad: zupa ziemniaczana z rodzynkami i grzybami + banan
kolacja: kanapka z wędliną, jakiem i warzywami + herbata
Miłego dnia laseczki!!!!
Dla mnie weekend minął imprezowo. W sobotę byliśmy u moich rodziców na grillu bo tata ma za tydzień imieniny i urodziny (ale wtedy wyjeżdżają), no i był przecież "Dzień Taty". Nie pojadłam wiele, starałam się ograniczać, choć nie powiem kurczak był pyszny, a śliwka w boczku jeszcze lepsza, do tego wpadło też piwko.
W niedzielę zaś był piknik rodzinny w przedszkolu syna, atrakcji mnóstwo więc dzieciaki szczęśliwe. Małżonek pilnował grilla, więc pokusiłam się na małą kiełbaskę ale naprawdę była pyszna, niestety potem musiałam zjeść za młodego zapiekankę bo je oczami.
Dziś już dietka wzorowo i planuję cały tydzień porządnie się pilnować i jeździć rowerem, chociaż dzisiaj pewnie będą brzuszki bo pogoda nie najlepsza. No zapomniałam w sumie o najważniejszym, że przez weekend nadrobiłam 1kg., ale spalę szybko ten nadmiar.
jeszcze moje dzisiejsze menu;
śniadanie: kromka razowca z pomidorem + kefir + herbata
II śniadanie: 3 plastry pomidora i z 10 oliwek
obiad: zupa ziemniaczana z rodzynkami i grzybami + banan
kolacja: kanapka z wędliną, jakiem i warzywami + herbata
Miłego dnia laseczki!!!!
Mileczna
24 czerwca 2013, 12:46no to dojadanie po pociechach to troszkę może byc zdradliwe...ale całościowo masz imponujący wynik - brawo!
dorciaw1980
24 czerwca 2013, 12:34Nie musialas wcale tej zapiekanki zjesc!!!!!!! Nic bym nie mowila, gdybys powoedziala, zjadlam bo mialam ochote, jak ta kielbaske, przeciez to nie przestepstwo. Ale nie dojadaj po dziecku tylko dlatego ze nie zjadlo!! Wyrzuc!! Powiesz, ze szkoda, ze jedzenia sie nie wyrzuca, ze to pieniadze kosztuje. A wolisz zeby ci w dupcie poszlo??? Tylko dlatego, ze maly nie zjadl? Pozdrawiam