Lipa totalna.
Wczoraj z córa byłam u lekarza. Justyna ma anginę albo i jej nie ma, w każdym razie antybiotyk dostała, a dzisiaj jak ręką odjął ale antybiotyk już dam jej do końca. Na dodatek głowa mnie boli, znów i znów tylko prawa strona, a najgorzej przy zmianie pozycji. Normalnie żyć nie umierać.
Przez wczorajszą wizytę nie miałam czasu żeby poćwiczyć. Wyjechałam po 9 a wróciłam przed 14 bo musiałam zamienić się z mężem na dyżurze w przedszkolu.
U nas mamy unijne przedszkole i w zamian za to że mamy je darmowe, każdy rodzic raz w miesiącu musi odbębnić dyżur, bo na 19 dzieci jedna tylko wychowawczyni jest. Jak jechałam do lekarza odstawiłam dla męża najmłodszego, a potem tylko się zamieniliśmy, mąż wrócił z Justyna do domu a ja z małym zostałam w szkole.
Dzisiaj ostatni dzień ćwiczeń w tym tygodniu. Jutro jadę z Bartkiem do poradni preluksacyjnej na ostatnią wizytę, potem jakieś zakupy musimy zrobić i ok 14 będziemy mieli gości aż do wieczora.
Tak więc w tym tygodniu tylko trzy dni ćwiczeń, ale to i tak nie jest źle mi się wydaje.
Mniej więcej poczytałam inne pamiętniki ale dzisiaj nie mam głowy do składania zdań.
Pigletek
28 marca 2014, 22:00Dobrze, że kończysz antybiotyk. Przerwanie powoduje uodpornienie na tę substancję czynną. Lepsze 3 dni ćwiczeń, niż nic!
agulina30
28 marca 2014, 18:16zdrówka dla córci! i spokojnego weekendu.