Mam moment przejściowy w odchudzaniu. Wystarczy kilka kilogramów, żebym wyglądała dobrze, ale też kilka, abym była zbyt gruba. Wolę pierwszą opcję, więc będę walczyć, mimo wszystko. I nie ma załamań, że wyglądam okropnie. Mogę płakać nad tym,jak jest teraz, albo walczyć o to,aby było lepiej. Wybór jest prosty,prawda?
Dość już niezdrowego jedzenia, zapychania się wszystkim do momentu problemów z ruszaniem, leżenia na kanapie przez pół dnia. Tego już nie ma od jakiegoś czasu. I wiecie co? Mam z tego absolutną satysfakcję. CHOLERNĄ satysfakcję. Może efekty jeszcze nie zadowalają mnie wystarczająco, ale już się zmieniłam. Dawnej Eweliny już nie ma i nigdy nie będzie. Sprawię,że każdej napotkanej znajomej osobie będzie opadała kopara z powodu mojego wyglądu. A nowo poznani będą mi zazdrościć i podziwiać. Każdego dnia budzę się jako nowa, lepsza wersja mnie. Będę walczyć do końca. Do uzyskania perfekcji. Bo jeśli inni mogą, dlaczego ja nie? Zobaczycie, jeszcze to zdobędę!
Dość już niezdrowego jedzenia, zapychania się wszystkim do momentu problemów z ruszaniem, leżenia na kanapie przez pół dnia. Tego już nie ma od jakiegoś czasu. I wiecie co? Mam z tego absolutną satysfakcję. CHOLERNĄ satysfakcję. Może efekty jeszcze nie zadowalają mnie wystarczająco, ale już się zmieniłam. Dawnej Eweliny już nie ma i nigdy nie będzie. Sprawię,że każdej napotkanej znajomej osobie będzie opadała kopara z powodu mojego wyglądu. A nowo poznani będą mi zazdrościć i podziwiać. Każdego dnia budzę się jako nowa, lepsza wersja mnie. Będę walczyć do końca. Do uzyskania perfekcji. Bo jeśli inni mogą, dlaczego ja nie? Zobaczycie, jeszcze to zdobędę!
Postanowiłam zacząć taką refleksją. I w sumie.. Zmotywowała mnie, umocniła! Każda z nas może wcielić się w opisaną mnie. Walczmy, naprawdę warto. :)
Dzisiejszy dzień był jakiś szalony, niby nic wielkiego się nie działo,ale jednak!
Po pierwsze, muszę się Wam pochwalić..:
<tamtamtaram>(czy coś..)
Przejechałam dziś 33km rowerem! ^^ Chyba najdłuższy dystans ostatnio ♥ Nie to,żebym więcej nie dała rady, ale nigdy się nie porywałam na więcej. A dziś miałam niedosyt i wzięłam się za dodatkowe kilometry. Połączyłam dwie różne (wcale nie krótkie) trasy. Swoją drogą..Co będzie, jeśli zaczną mnie satysfakcjonować trasy 40km+? hahah, zobaczymy zobaczymy ;DD
co dziś zjadłam:
*2 jajka gotowane +1/2 pomidora
*2 kawałki ryby smażonej ()+ surówkaa
*jagody
*chyba były jakieś gryzy czegoś..ale nie więcej, niż gryz! :)
Dziś limit przekroczyłam,ale to nic.
Aktywność fizyczna (too mi się dziś podoba, w sumie ostatnio coraz bardziej <3)
*trampolina-5min
*3x 5minutowe ćw. na nogi-15min
*skalpel-40min
*skalpel-40min
*rower-100minut (♥♥)
razem ok. : 3h20minut
Chcę,żeby ta @ sobie poszła. Chcę sprawdzić, czy chudnę
Kochane, nie poddajemy się,walczymy! Aż ciśnie mi się na usta tekst Ewki:
"BĘDZIE PIĘKNIE,OBIECUJĘ". Ostatnio jeden z moich ulubionych
Pozdrawiam, mam nadzieję,że choć jedna z Was podmotywowała się moim tekstem! ..Ja na pewno :)
♥♥♥
ulotna2013
2 sierpnia 2013, 23:30Fajnie :)
Aguilerra
2 sierpnia 2013, 23:11super, pozytywna energia aż bije :)