Mój ostani wpis sprzed kilku lat miał być wpisem ostatecznym... szczęśliwym zakonczenim mojej historii walki z wielką wagą, a jednak ostatecznie już nim nie jest... Mamy rok 2021, jest pandemia, mam 37 lat, jestem szczęśliwą żoną i w końcu po kilku latach walki MATKĄ. Od kwietnia 2020 siedzimy zamknięci w domu. Ja na macierzyńskim z ukochaną córką, a mąż na pracy zdalnej. O ile ciąża zostawiłam mnie tylko z kilkoma dodatkowymi kg, o tyle macierzyński, kp, nieprzespane noce i wieczne samousprawiedliwanianie się owymi czynnikami dołożyło mi 20 kg... Aktualna waga około 110kg - postanowiłam się już nie usprawiedliwiać i ogarnąć jakoś temat. Mam nadzieje, że nadal mam w sobie wystarczająco wytrwałości, konsekwencji i silnej woli... z małym dzieckiem na pokładzie bedzie trudniej, już to widzę.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
endepe93
3 maja 2021, 22:26W ciąży przytyłam 17 kg. Bardzo szybko wszystko mi zeszło, nawet tego nie poczułam. I to był błąd, że za bardzo się na tym nie skupiałam, bo przestałam się znowu pilnować. W ten sposób znowu mam kilka kg na plusie. Skąd ? Brzdąc, który ciągle wisi na rękach, duży dom i ogród do ogarnięcia, ciągle coś do zrobienia, brak czasu na cokolwiek, a ja tyję 🤣takie uroki macierzyństwa ??:-) masz za sobą wielki sukces, więc teraz po prostu kontynuuj swoją drogę. Nie ma sensu rozpamiętywać tylko tak jak mówisz.. ogarnąć temat :-) 3 mam kciuki i pozdrawiam !
Jewcia27
3 maja 2021, 21:03Powodzenia ,mamy ten sam cel ,jestes doskonalym przykladem ,ze jak sie czlowiek postara to mozna wszystko .Niestety jak stracimy kontrole to wszystko wraca ,czesto z nawiazka To taka walka chyba do konca .No nic najwazniejsze to powrot na wlasciwe tory.Jeszcze raz powodzenia
PACZEK100
3 maja 2021, 20:27Przeczytałam cały twoj pamiętnik i powiem jedno-wow. Wierzę że i tym razem dasz radę tak pięknie. Będę 3mać kciuki i zaglądać!
belferzyca
3 maja 2021, 19:04Dzień dobry:)) Praca, praca :) Trzymam kciuki za efekty:)
Agnusia93
3 maja 2021, 15:34Zerknęłam na poprzednie wpisy. Już kiedyś Ci się udało i wiem, że uda Ci się po raz kolejny! Też mam malutkie dziecko 9 miesięcy ma synek. Dasz radę!! 💪💪💪💪
Kaliaaaaa
3 maja 2021, 14:29Dasz radę, nie masz wyboru bo to już niebezpieczny moment. To chyba tak jest że te nasze komórki tłuszczowe nie znikają a sie kurczą tylko...i czyhają aż zaczniemy je karmić. Najważniejsze że tu jesteś, masz za sobą bardzo pozytywna historie-mozesz z niej czerpać siłę. Też utylam dopiero po porodzie:( to chyba właśnie to samo usprawiedliwianie....Moja córka ma już 6,5 roku a ja dopiero w tym roku ruszyłam coś w dół. Nie popełniaj tego błędu, szkoda tych wspaniałych zdjęc z córką. Poza tym jak mała "ruszy" to będzie trudniej-wspominam mojej 2-3 lata jako ten najbardziej wyczerpujący(dziecko już mniej śpi, za to "dąży do autodestrukcji" i trzeba bezustannie pilnować by gdzieś nie wbiegła, wspięła się itd) Niby człowiek się więcej rusza ale jest to obciążające psychicznie i np ja ewidentnie zajadalam stres. Także wykorzystaj ten czas i nie odkładaj sprawy na później... Zwłaszcza że niestety z wiekiem jest coraz trudniej(widzę to po sobie). Trzymam kciuki
filipinka1
3 maja 2021, 13:03powodzenia, będę tu zaglądać :)
Berbla12
3 maja 2021, 12:39Dasz radę 🤗 tym bardziej że już raz Ci się udało 🥰 trzymam kciuki ✊
eszaa
3 maja 2021, 12:24nie wiem jak mozna nie chudnąc mając małe dziecko. przeciez ciagle jest sie w ruchu, wystarczy nie jeśc na okrągło. Po kazdej z trzech ciąż wracałam do wagi sprzed bez zadnej diety
ewcineczka
3 maja 2021, 12:36hihi... tylko to jedzenie na okrągło chodzi w tym wpisie... z resztą młoda jeszcze nie chodzi, więc za duzo biegac nie musze