Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem niską dziewczyną, która od dziecka miała problemy z wagą. Jestem efektem "jojo", który doskwiera mi na każdym kroku przy każdym kęsie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9937
Komentarzy: 213
Założony: 19 marca 2012
Ostatni wpis: 5 listopada 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ewciakowaa

kobieta, 31 lat, Koszalin

159 cm, 66.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: zrzuce pare kilo, by w wakacje poczuć się pewniej.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 listopada 2020 , Komentarze (1)

Coraz starsza - i coraz grubsza.
Z uśmiechem n twarzy patrzę jak kilka lat temu walczyłam o idealną sylwetkę i po tylu latach dalej do nich nie doszłam - nawet przybyło kilka dodatkowych kilogramów. 
Jestem załamana, bo wyglądam jak ulana kluska i chyba tego potrzebowałam, bo w końcu mam motywacje wziąć się za siebie. Na chwile obecną moja waga wynosi 66,6 kg ,cel jaki mi przyświeca to magiczne 50kg a co najważniejsze pozbycie się tłuszczu z brzucha. 
Dzisiaj robię listę zakupów i totalnie nie wiem za co się zabrać !!!! Jakie dania zacząć jeść, na czym się skupić , co brać pod uwagę. 

20 stycznia 2018 , Komentarze (1)

Dawno nie bawiłam się w tego typu notatki , ale po raz kolejny zawalczę o swoje :) Pamiętam , że ten portal bardzo dużo dawał mi motywacji, atmosfera oraz determinacja pchały mnie do celu. W sumie zaczęłam już 9 stycznia i od tego momentu zgubiłam ponad kilogram więc wszystko idzie w dobrym kierunku. 

Waga jest wyższa , ponieważ zaczynam powyżej 60kg - nie wiem na prawdę co mi nie pasowało jak ważyłam 57 -ale domyślam się że to ta presja rówieśników.

4 grudnia 2012 , Komentarze (1)


Nie pisałam, oj nie pisałam, zgrzeszyłam, ale się poprawiłam. Za oknem piękna zima, trzeba ją wykorzystać!!! :) A tymczasem odpowiedzi na 3 spóźnione pytanie z tabeli:



Dzień 3:
Dlaczego, ponieważ sama doskonale będę widziała jak mi zależało , zależy oraz postanowienia na dalszy plan działania. Jest to o tyle przyjemniejsze, że są ludzie, którzy wspierają pisząc różne komentarze.

Dzień 4:
Nie najgorzej, ale wśród mojego towarzystwa ciężko. Dodatkowo presja z dziecintwa wywołuje u mnie wieczną walke o wage.

Dzień 5:
Kiedy? Wiele razy był "ten pierwszy raz" to "na pewno". Ale zdecydowałam się będąc w 6 klasie podstawówki, gdzie schudłam wtedy 10 kg. Do dziś utrzymnuje mi się waga z podstawówki, ale teraz nadmierne kg dokuczają dalej. Na pewno fakt , że któryś z chłopaków powiedział mi kiedyś , że jestem za gruba. Zabolało ...

1 grudnia 2012 , Skomentuj



No i kolejny dzień mija w zimowej atmosferze :) Trochę wczoraj zgrzeszyłam,ale... patrze na błędy i lecę dalej.


Co dziś robię? Moja kochana przyjaciółka kończy dziś 20 lat, i próbuje ją wyciągnąć na imprezę, gdzie będą tańce, picie, tańce, picie. 
Niespodzianka dla niej, bo wyruszyłam dziś o 7 rano na drugi koniec miasta z pączkiem i świeczuszką oraz z kartką urodzinową :) Miłe zaskoczenie przy jej zdołowaniu.


DZIEŃ 2:
Jaki jest mój cel? Oczywisty- chce schudnąć wystarczająco dużo by być szczęśliwa. Chodzi mi głównie o 8-9 kg oraz utrzymanie prawidłowej wagi na dłuższy czas.  Co głównie chciałabym zmienić? Brzuch, boczki, uda no i może troszkę pośladki.


*.*
*.*
*.*
*.*
*.*

30 listopada 2012 , Skomentuj


Następny dzień się zaczął, tym razem weekend. Wczoraj zrobiłam 100 brzuszków, lepsze to niż nic. Dziś jednak dzień aktywnie spędzę! Już od 11 godziny zrobiłam 2.5 km a niedługo na spacer z pieskiem i koleżanką. Wieczorem zaś tańce! Bo KOCHAM tańczyć. Nawet pić nie muszę! :) 

Dziś chce zacząć tą śmieszną tabelkę, której nigdy nie stosowałam:


Tak więc:

Dzień 1: 
Mój wzrost: 159cm
Waga: 58kg
Wygląd:  Nie umiem się opisać, bywa różnie. Mam krótkie, grube nogi, wylewające się boczki, brak tali. Jedynie do czego nie muszę się doczepić to moje ramiona. 



A teraz parę motywacji :)

*.*
*.*
*.*
*.*
*.*
*.*

29 listopada 2012 , Komentarze (1)


Dzisiaj jest pochmurna pogoda. Ciągle pada, aż nic się nie chce. Zaraz wezmę się do kupy  i zrobię serie ćwiczeń.


Dzisiaj postanowienia zaplanowałam napisać by było mi łatwiej:

1. 3 RAZY W TYGODNIU ćwiczenia z Ewą Chodakowską,
2. Wszystkie ćwiczenia na talie, które już opatentowałam (codziennie),
3. Raz w tygodniu 10 minut z Mel B,
4. 100 brzuszków dziennie.

Mało? Skąd że! Codziennie robię 5 km i dodatkowo co godzinkę z moim małym pieskiem :))))

I kilka zdjęć na motywacje dzisiejszego dnia:

*.*
*.*
*.*
*.*
*.*
*.*

28 listopada 2012 , Skomentuj



Trochę w tym wszystkim jest odrobina kłamstwa, ponieważ dietę prowadzę już 2 tydzień. Więc powinno być 9/60 ale, ale... wole by wyglądało to własnie tak. 
Moim autorytetem są modelki z Victoria's Secret ,które według mnie, wyglądają zdrowo i pięknie. Gdybym miała wybierać jedną inspiracje spośród nich byłaby to Miranda Kerr, która mimo swojego niskiego wzrostu jest piękna, chuda, zadbana. Fascynuje się jej osobą, jej podejściem do wszystkiego, gdzie zawsze na twarzy gości piękny uśmiech. 

Ostatnio wyczytałam w pewnej gazecie, że "miłe dziewczyny są grube". Według ekspertów gdy jesteś uprzejma, Twoje BMI idzie w górę. Co ja o tym sądze? Sama nie wiem, trochę dziwna teza, ale bądź co bądź bywa czasem że nawet najgłupsze informacje okazują się prawdą.

No cóż, zostawiam sobie do rozmyślania o tym na ciche wieczory,a tymczasem idę na zakupy. Miłego dnia wszystkim odchudzającym! ;**:))))

'


27 listopada 2012 , Komentarze (1)


2 miesiące, tylko tyle sobie daje by schudnąć do 50kg. Niemożliwe? Zobaczymy :))) Nie wracałam, nie pisałam, ponieważ miałam chandrę, ale minęło i znów jestem pełna energii i motywacji. Dla siebie, dla innych, by ta jedna osoba.. widziała, że mi zależy.
Nie bedę pisać o tym, co jadłam, o tym jakie ćwiczenia robiłam, robie... robie to dla siebie. Ale i tak zdjęcia przed i po dodam :) Tak więc, mój pamiętnik z vitalią uważam (znów) za otwarty.


27 czerwca 2012 , Komentarze (5)

Wróciłam.

Nikt tak na prawe nie lubi przegywać, a tymardziej z samym sobą. Od ostatniego wpisu bardzo dużo się zmieniło, nie skłamie i nie powiem na lepsze. Mój wyglad to moja osobista sprawa, ale robie to tyko po to, żeby wkońcu pokazać innym jaką jestem piękną kobietą.

Moje życie zmieniło się diametralnie. Nie jestem z niego zadowolona. Jedynym plusem jest to, że znalazłam pracę w kawiarni. Moja miłość też się zmieniła, oczywiście wciąż jestem z tą samą osobą, ale... to już nie ten sam facet. Czuje się jeszcze gorzej z myślą że z takim czlowiekiem jestem niż to jak wyglądam... Nie umiem tego skończyć, bo.. bo się boje, że już nie znajde takiej osoby, która dała mi wszystko , mimo że później odebrała.

 

No cóż, ale o swoim życiu prywatnym nie będę tyle pisać, chociaż wiem, że różnorakie pzykrośći wpływają na diete i samoocene. Postanowiłam znowu spróbować schudnąć. Obecnie niestety nie wiem ile waże, bo mieszkam z "nim" i nie ma tu wagi. Ale sądzę, że ok. 58 kg waże. Cel? Jak zwykle do 50kg, albo i mniej.  To zobaczy się w praniu.

 

Nieliczni będą mnie tu pewnie odwiedzać, ale z pewnością, wiedźcie, że nie robie tego dla was, tylko dla siebie i wyłącznie dla siebie. A teraz ide zapalić spacerując z psem.

Do usłyszenia !

8 maja 2012 , Komentarze (1)


Wtorek

Znów to samo? Znów nie umiem się powstrzymać od jedzenia?? Wydaje mi się, po prostu wygasła u mnie ta motywacja, która była przed świętami wielkanocnymi.



Dla sprostowania, nie czuje się aż tak gruba...ale pulchna. Dla sprostowania zdjęcie moje:


Wiem, że muszę popracować nad nogami i z pewnością nad tyłkiem, brzuch też najpiękniejszy nie jest. Jednym słowem porażka. Ale gdybym tak trzymała tą dietę bez przygód... by mi się udało...

A teraz menu:
Śniadanie: omlet (1 jajko) szczypiorkowy + zielona herbata, żurawina (łyżeczka) i pół jabłka
Przekąska: Kanapka (zwykły chleb) z dżemem żórawinowym
Obiad: Zapiekanka z szynką i pieczarkami (niestety) .... frugo i chipsy
Kolacja: Hamburger i mleko. 

Zawaliłam ... !!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.