Wtorek 4.11.2014 plan dnia:
1. godz. 8:30 kawka z cynamonem i imbirem
2. godz. 10 kefir
3. godz 14 sałatka jarzynowa z majonezem oraz dodatkową porcją ogórka kiszonego + cayenne + łyżka pestek dyni
4. godz. 17:30 pieczona papryka nadziewana farszem z kalafiora, mięsa mielonego oraz szpinaku + zioła i przyprawy, a to wszystko polane jogurtem naturalnym z porcją kapusty pekińskiej
godz. 22 bieganie - pękło 6 km :) Przed snem herbatka zielona
Środa 5.11.2014 plan dnia:
1. godz. 8:30 kawka z cynamonem i imbirem
2.godz. 10 gotowane na parze ziemniaczki i marchewka z masełkiem oraz cayenne i curry
3. godz. 12 mały kefir
4. godz. 13:30 herbata czerwona + owocowa, pół łyżeczki cukru (duży kubek 0,5 l)
5. godz. 14:30 sałatka jarzynowa z majonezem oraz dodatkową porcją ogórka kiszonego + cayenne
6. godz. 19:30 kasza gryczana z podsmażanymi warzywkami: pomidorem, cebulką, czosnkiem, suszonymi grzybami natką pietruszki, szczypiorkiem i przyprawami (oczywiście cayenne+chilli), dodatkowo dałam łyżeczkę otrąb owsianych oraz łyżkę słonecznika - zrobię to danie ponownie, polecam bo pyszne!
O godz. 21 bieganie - znowu rekord :) 6,59 km :) Co zajęło mi prawie 50 min. Po biegu zjadłam pół jabłka, 2 cząstki czekolady gorzkiej w celu regeneracji mięśni, a przed samym snem ok. 23:30 wypiłam zieloną herbatkę. Muszę się przyznać że o 23 zjadłam 4 okrągłe sera żółtego wędzonego - no już trudno, ale przynajmniej było smaczne :P