Na południu zagościła zima. Jeszcze wczoraj uprawiałam marsz po okolicy po suchym asfalcie i prawie w słońcu , za to dzisiaj zgoła odmienna aura...od rana zaczął padać śnieg. Zrobiło się biało....No ładnie jest, nie powiem...ale dla mnie śnieg powinien padać tylko w grudniu i do 2 stycznia
No nic, dzisiaj poprasowałam, ugotowała, coś pooglądałam, wyskoczyłam z domu żeby trochę strząsnąć ciężki śnieg z drzew, mąż odkopał auta i podjazd. Potem wyskoczyłam na marsz. Lubię je. Dzisiaj było trochę wolniej, bo ślisko, ale ten lekki mrozek, mozliwość oglądania świata w dzień są dla mnie czymś innym niż pobyt w pracy w klimatyzowanych salach konf i powrót nocą ....Takie marsze poza zdrowiem, mozliwością przyspieszenia tempa serca i spoceniem się na czym mi zależy, to rozkosz dla moich oczu :)
Wróciłam, zapaliłam w kominku i postanowiłam zrobić wpis przy lampce czerwonego wytrawnego wina Fajnie jest, zwłaszcza że jutro nie musze iść do pracy
Zima dzisiaj u nas...
Sarenki za moim płotem, przybliżyłam je:)
Martwię się moją sunią....w poniedziałek była jakaś smutna, mało ruchliwa, jak skoczyła z sofy to zapiszczała. Głowę miała spuszczoną. Wieczorem po pracy pojechałam z nią do weterynarza. Weterynarz ja obadał, zmierzył temperaturę i nic nie znalazł. Dał jej zastrzyk przecibólowo-zapalny. Wieczorem już było z nią lepiej ale rano to samo plus z kolejnych objawów bylo to, że nie byla w stanie podnieść łapek-czyli nie była w stanie wskoczyć ani na sofę ani wejść po schodach. Pojechałam znów z nią do weterynarza. Tym razem weterynarz powiedział, ze to prawdopodobnie przechłodzenie mieśni karku--tzw. zastrzał. Byłam w szoku. W życiu bym nie pomyślała, że pies moze miec taką chorobę......Ale ucieszyłam się, ze to tylko to a nie jakaś inna choroba czy rak. Dostala silniejszy zastrzyk. I jak by pomogło, to miała dostać tabletki. A jak nie, to trzebaby zrobić badania w tym krwi. Ale pomogło. No i nastepnego dnia mąż pojechał z sunią i zamiast wrócic z tabletkami, przyjechał i mówi ze dostała kolejny zastrzyk. No ok. Wiec w czwratek znow ja pojechałam i dostała tym razem zastrzyk i juz tabletki. Było ok do soboty, kiedy wyszlam z nią na spacer. Do połowy spaceru było ok. Ale wracała z trudem. Wolno, znów głowa spuszczona. dałam jej pół tabletki o 4 godz wcześniej. Przeszło jej. Pomyslałam sobie, ze może musze jej dawać ubranko do wyjścia zimą wiec dzisiaj wyszłam na spacer z ubraną sunią, co widac na zdjeciach. Ale, znów to samo-wracała z trudem. Musze znów jechać do weterynarza, ale myślę, że może jednak to nie zastrzał mięsni karku ale jakieś zwyrodnienie ? Te jej objawy wyraźnie dot, przednich łapek i widzę ze reagują tak na zimno. Moja sunia ma juz prawie 8 lat, więc kto wie? Jutro może się dowiem....
Poki co waga nadal mi spada, ale pochwalę się za tydzień
Zmykam i życzę miłego wieczoru
vita69
6 lutego 2018, 10:12wlasnie tez pomyslalam o jakims ubranku dla suni...fajnie spędzasz te dni:)
EwaFit
6 lutego 2018, 15:37Uwielbiam takie dni....wolnie płynie czas....piękna zimowa pogoda...dbam o siebie---dzisiaj uprawiałam marsz na słoncu na morź nym powietrzu...czego chciec więcej?
zlotonaniebie
5 lutego 2018, 17:22U mnie nie taka piękna zima jak u Ciebie, ale coś tam popadało. I biegałam dziś po mieście z przyjemnością. Całusy dla psinki, niech zdrowieje :)
EwaFit
5 lutego 2018, 19:38Zima za oknem jest najpiekniejsza w czasie świąt Bożego Narodzenia....ale w tym roku nie przyszła.....w czasie mojego marszu spotkałam starsza Pania która codziennie uprawia ścieżkę zdrowia po okolicy z laską w ręce. Przywitałam ja serdecznie a ona na to : idzie luty przywdziej buty prawda? Dla takich chwil warto żyć:)
bourbon-
5 lutego 2018, 14:49A na wszelki wypadek nie macie innego weterynarza w okolicy? Zawsze warto sprawdzić, czy potwierdzi diagnozę czy powie coś innego (nawet w ramach konsultacji). Pięknie u was chociaż jak dla mnie też już za dużo tej zimy ;)
EwaFit
5 lutego 2018, 14:54Własnie wrociłam od Veta---krew ok, bez stanu zapalnego, wszystko w normie. Przeswietlenie kregosłupa -tez ok. Podejrzenie ze to moze stawy? Dostała nowe tabletki i zobaczymy. Tak myslałam, że jak dalej tak bede chodzic, to pojde do innego Veta. Zobaczę. Też mam dość tej zimy-zima dla mnie moze byc tylko w grudniu. Całe szczescie ze nie musze juz dzisiaj nigdzie jechać....
bourbon-
5 lutego 2018, 15:14Najważniejsze, ze badania porobione. Jak nie będzie poprawy to idźcie koniecznie, czasem nawet przy dobrym weterynarzu warto zasięgnąć drugiej opinii (zresztą, w przypadku ludzi podobnie) i ewentualnie zmienić terapię lub wrócić do starego weta (jeśli drugi potwierdzi przypuszczenia). W każdym razie dużo zdrowia dla zwierzaka ;)
DARMAA
5 lutego 2018, 13:46U nas też nasypało ale nie aż tyle co na Twoich zdjęciach!
EwaFit
5 lutego 2018, 14:48A bo bliżej gór jestem :) I dalej sypie ....
klemensik
5 lutego 2018, 12:20Gratuluję Ci efektów z poprzedniego postu. A co do suni...leć do veta jeszcze. Uczulona jestem na te choroby psów. Bo 8 lat to przecież jeszcze nie taki straszny wiek. A widoki masz bajkowe:)
EwaFit
5 lutego 2018, 14:47Dokładnie! Wrociłam od Veta-krew ok bez stanu zapalenego. Wszystko w normie. Kręgosłup tez ok. No wiec podejrzenie ze moze stawy...dostała inne tabletki. Zobaczymy. U nas dalej pada ....dobrze ze juz nigdzie dzisiaj nie musze wyjeżdzać: zima za oknem moze byc :)
Naturalna! (Redaktor)
5 lutego 2018, 11:17aleeee bajkoooowo, super miałaś :) a suni może szalik zrób ;)
EwaFit
5 lutego 2018, 14:45Dalej u nas pada. Ale czemu teraz a nie w grudniu??? Przyszłam od Veta i...krew ok, bez kręgoslup ok. Mozliwe ze to stawy. Dostała inne tabletki i zobaczymy
diuna84
5 lutego 2018, 09:44Śnieg jej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i te sarny !!!! Ewa wszystko będzie dobrze, bo co ma być do będzie i jesteśmy silne kobiety.
EwaFit
5 lutego 2018, 09:52Lubię te nasze sarenki za płotem...rzadko sie pojawiają ale są....najpierw były dwie, teraz są cztery....balam się o nie, bo kiedyś gość kosił trawę za płotem traktorem i "skosil" malą sarenkę....sąsiadka pojechała z nią do Veta ale trzeba było ją uśpić. Potem długo nie mieliśmy sarenek,,,ale się pojawiły :)
diuna84
5 lutego 2018, 09:57jej!
Anika2101
4 lutego 2018, 21:36Jejku jak pieknie Śnieg spadł w Polsce, spadł dla mnie he he spardzam jak tylko co chwilkę kamery w Zakopanem i Krakowie niech się ta piękna biel utrzyma. Biedna twoja sunia mam nadzieję że to nic poważnego. Miłego wieczoru przy kominku z winkiem x
EwaFit
5 lutego 2018, 09:06No własnie, w Polsce na południu jest pelno śniegu...ja dzisiaj zmów łopata w ruch, żeby odkopać samochód.....jade z moim pieskiem do Veta, bo nie przechodza jej te bóle....
Anika2101
5 lutego 2018, 10:52Biedna mam nadzieję że coś zaradzi weterynarz i nie będzie tak cierpieć. Buziaki x
baja1953
4 lutego 2018, 21:11Co za zima!! U nas nadal ani zimy ani sniegu nie ma...Widoki masz przepiękne!! Twoja sunia jest młoda, bez powodu nie czuje się taka słaba i obolała, koniecznie trzeba to wyjaśnic:((( Biedulka...
EwaFit
5 lutego 2018, 09:02I nadal pada śnieg....jak ja wyjadę do tego Weterynarza? Wypije kawę , odkopie samochód i musze jakoś do tego weterynarza dojechać....z naszym kochanym futrzakiem...
Enchantress
4 lutego 2018, 19:57Piekna zima...ja juz sie odzwyczailam od takich I obawiam sie zimna....mam nadzieje ze z Twoja sunia bedzie wszystko ok.
EwaFit
4 lutego 2018, 20:10Zima piękna...zwłaszcza za oknem i jak w domu pali kominek ::) Na szczęsnie nie musze jutro iść do pracy...więc jest fajnie :) Tylko na siłkę chcę iść i mam nadzieję zę dojadę. I do weterynarza, bo nasz kochany futrzak widze cos zaczął źle reagować na zimno,.,,nawet te zastrzyki i tabletki nie pomagają.....
Enchantress
4 lutego 2018, 22:09Moze tez potrzebuje ciepla te wasze stworzonko. Ja nie lubie jal z zimna bola mnie kosci.
kalina91
4 lutego 2018, 19:43Przepiekne widoki , tylko pozazdroscic. Mam nadzieje,ze suni polepszy sie. Najgorsze ze nie umie powiedziec co jest jej, a czlowiekowi serce peka ze nie wie jak pomoc :( Moze faktycznie tzreba jechac do weterynarza, przeciez musi cos miec zeby ulzyc pieskowi ...moc goracych usciskow dla suni :*
EwaFit
4 lutego 2018, 20:08Dokładnie tak...no nie wiem co jej jest....a tak ją kocham więc tym bardziej serce kraje....ale mysle ze zimno jakoś tak na nią wpływa...jak jest w domu to ok, ale po spacerze jest własnie inaczej...no nie wiem czemu? Nawet te zatsrzyki i tabletki nie pomagają........jutro idę do Veta znów z nią..
dorotamala02
4 lutego 2018, 18:53Piękna zima do Ciebie zawitała.Przytul ode mnie sunię,oby to przeszło jak najszybciej.Miłego wypoczynku:)))
EwaFit
4 lutego 2018, 20:06Piękna zima...ale do jazdy masakryczna! Znow pada teraz...łopata znów do ręki....A sunia...jak jest w cieple to wszystko jest ok. dziwne ze jak wyjdzie na dwór teraz to wraca własnie nie swoja...,...jutro ide znów do Veta...
Maratha
4 lutego 2018, 18:40Biedna sunia... Cos ostatnio u wszystkich moich znajomych jakies problemy z psami mniejsze lub wieksze... Mam nadzieje ze tabletki pomoga. Cudna zima, lubie snieg, tylko jezdzic po nim nie znosze wiec w sumie sie ciesze ze u nas nie pada :)
EwaFit
4 lutego 2018, 20:04Kochamy naszego futrzaka...jest taka kochana...tym bardziej się martwię..ale teraz mysle ze to efekt jej wrażliwości na zimno? No zobaczymy......U nas znów zaczęlo padać i znów łopata w ręce,...bo inaczej sie nie wyjedzie z domu!
Magdalena762013
4 lutego 2018, 18:13Ojej, współczuje Ci sytuacji z sunią, bo najgorzej jest, gdy chcemy pomoc, a nie bardzo umiemy/ możemy. Moze faktycznie ubranka potrzebuje na co dzień, zima? Ńie znam sie zupełnie... Zycze zdrówka dla suni i miłego urlopu dla Ciebie. Biała okolica i widoki powinny jeszcze wzmocnić Twoj relaks na tym urlopie. Ciekawa jestem, gdzie z synem zrobicie wypad narciarski! A moze on dyskowy? A sunia moze powinna mieć prześwietlenie? Wtedy wyjdzie moze co jest nie tak z kręgosłupem?
EwaFit
4 lutego 2018, 20:03Madziu, martwię się bo bardzo kochamy naszego futrzaka. Ona jest taka kochana...a nie wiem jak pomóc....ale jest jak moje kolejne dziecko wiec na metodzie prób widzę że to chyba efekt zimna w łapki...niech jednak weterynarz oceni :)Jesli nie przejdzie, to zgodnie z info od Veta damy jej przeswietlenie jak mówisz, i badania krwi....zobaczymy. Co do urlopu....si,ę zobaczy,.....moj syn na razie mowi, że fajnie że jestem :
Magdalena762013
4 lutego 2018, 21:18Bądźmy dobrej myśli. A jedno z moich zdań sie przekręciło - miało być, czy Twoj syn nie jest deskowy czyli ze moze on na desce jezdzi a nie na nartach?