Zapisałam się na lekcje angielskiego. Zanim trafiłam do grupy, miałam zrobiony test pokazujący poziom mojego zaawansowania w posługiwaniu sie tym językiem. Na angielski zapisali się też mój mąż i córka. Więc obecnie, aby zgrać się czasowo z dojazdami do pracy, moim zajęciami fitness, angielskim, dodatkowymi lekcjami matmy córki, musieliśmy zrobić sobie wczoraj grafik . Uśmialiśmy się przy tym okrutnie Ale chcę szlifować angielski, który jest drugim urzędowym językiem w pracy. I nie odpuszczam też moich zajeć fitness, które mi służą : dobrze się czuję i ciało jest ładne. Dietowo tez ok. Z piciem ok. 2 litrów herbatek tez nie mam problemu. Jednak coś za coś, przychodzę pozniej do domu o te ok. 1,5 - 2 godziny od poniedz-czwartku. Piatki, soboty, niedziele--są zarezerwowane w całosci dla rodzinki.
Wszystko dobrze, jak idzie z planem. A jak pojawia się zawirowanie, to logistycznie trzeba się trochę napocić, żeby ogarnąć temat. Dzisiaj poczułam się gorzej w pracy, zwolniłam się, leżę teraz i się wypacam, żeby jutro iść do pracy. Musiałam zrezygnować z zajęć fitness, na szczęście angielski mam jutro, a dzisiaj mąż pojechał po córkę :)
Damy radę, siła w rodzinie i trzeba w życiu coś robić :)
Monika123kg
24 września 2015, 13:21Dobrze jest inwestować w siebie :)
EwaFit
24 września 2015, 19:47TAK! Mam poczucie ze się rozwijam a nie stoję w miejscu. W końcu jak się nie rozwija, to się nie tylko stoi w miejscu ale nawet się cofa...
Maratha
23 września 2015, 12:47Angielski przydatna rzecz :) zdrowiej *
EwaFit
23 września 2015, 21:05:) potrzebny jest potrzebny ten angielski :)
Maratha
23 września 2015, 22:19ano przydaje sie ;) ja wlasnie zaczelam kurs francuskiego, a przy okazji szlifuje angielski bo mimo ze mowie dobrze to gramatyke musze odswiezyc, bo mi nieco zardzewiala. Niby mieszkam w Anglii, wiecej mowie po angielsku niz po polsku, ale jednak bledy robie, zwlaszcza w bardziej skomplikowaych konstrukcjach... Polecam dodatkowo aplikacje duolingo, jest darmowa, dostosowuje sie do Twojego poziomu i zmusza do systematycznosci. Mozna sobie ustawic chyba od 5 min dziennie do pol godziny, nauczyc jezyka pewnie nie nauczy, ale pomaga zapamietac zwroty i slowka.
EwaFit
23 września 2015, 22:45no własnie zapisałm się na 2 letni kurs , gdzie zmuszają mnie do nauki---że tak powiem-w sumie po 6 godzin / tydzien. Ale trzeba dac rade, bo chce
Lela6
22 września 2015, 21:00Podziwiam za organizację :))) zdrówka życzę :)))
EwaFit
23 września 2015, 21:04dzieki, juz lepiej się czuję :)
puszysta43
22 września 2015, 10:48ambitna jestes :D szacuneczek :D duzo zdrowka zycze :)
EwaFit
22 września 2015, 12:12coś trzeba robic w życiu, żeby nie przecieklo między palcami :) chociaż czasem chciałoby sie odpuścić, ale to później :)
MirandaMarianna
22 września 2015, 06:47Coś w tym jest, ze im więcej się ma zajęć, tym jest na wszystko wiecej czasu. A jaka satysfakcja jak sie to wszystko ogarnie! :)
EwaFit
22 września 2015, 08:07:) organizacja czasu to podstawa. bez tego daleko sie nie zajedzie :) wszystkiego dobrego dla Was, słodkich chwil z maleńką :)
lukrecja1000
21 września 2015, 18:56Witaj bardzo piekny optymistyczny wpis..Masz racje ,ze chwytasz sie za takie ciekawe zajecia..Mlodosc zachowujemy tak dlugo jak jestesmy ciekawi swiata i ludzi oraz mamy optymistyczne podejscie do zycia..A angielski i fitness napewno da Ci duzo satysfakcji:-) Przypomnialas mi ze dawno nie pilam herbatki ziolowej...czas wiec sabie cos zdrowego zaparzyc.Milego wieczoru Jula
EwaFit
21 września 2015, 19:54trzeba coś robić w życiu, tak szybko życie płynie...dzień za dniem. Dodatkowe zajęcia wymagają lepszej organizacji i wysiłku, ale daje to jednak satysfakcję, że coś się robi. Ja lubię pić pokrzywę, torebkę zalewam gdzieś w ilosci 3 szklanek wody. Super działa: oczyszczająco, odwadniająco i widzę tez korzyść związaną z ładną cerą---ale to ostatbie to nie wiem, czy zasługa tylko pokrzywy czy tez diety i ćwiczeń? pozdrawiam
Greta35
21 września 2015, 18:54Powoli dacie rade...najgorzej na poczatku wdrozyc ten plan. Teraz szybko sie kuruj :) Pozdrawiam :)
EwaFit
21 września 2015, 19:51Pocę się niezmiernie .... ale to dobrze, Czuje, jaka jestem słaba. Za to nadrobiłam czytanie pamiętników :)