Tak piękną niedzielę nie można było zmarnować :)
Trochę było więcej tych km ale mój GPS coś przerywał
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 53393 |
Komentarzy: | 495 |
Założony: | 1 lipca 2010 |
Ostatni wpis: | 24 marca 2019 |
kobieta, 44 lat, Wrocław
168 cm, 95.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Tak piękną niedzielę nie można było zmarnować :)
Trochę było więcej tych km ale mój GPS coś przerywał
Dzięki za komentarze, dzięki nim uświadomiłam sobie że czas postawić przed sobą kolejne wyzwanie, zrobić kolejny krok do przodu ,jak zwał tak zwał...Może na początku moje porcję były ok, teraz trzeba ZMNIEJSZYĆ PORCJE , nie jadłam całego woreczka ryżu, ale raczej w większości przypadków był więcej niż pół. Nie lubię i nie umie liczyć kcal , wszystkie porcję tak na oko ,ale chyba czas to zmienić. Do tej pory jakoś się udawało,pierwsze kg poleciały. Teraz już tak łatwo nie jest i trzeba to zmienić. Boję się tylko że nie dam rady, że głód zwycieży, że z głodu będę podjadać, już czuje ten ból głowy z głodu. Jak to zrobić ,jak to przejść......
...jaką porcję ryżu ,kasy jeść na jeden posiłek, u mnie kasza ryż makaron to podstawa ,ale zastanawiam się jaka powinna być ta porcja .Woreczek ma za zwyczaj 100g ,ale chyba przed gotowaniem staram się nie jeść całego woreczka ale zawsze coś zostaje i nie wiem co z tym zrobić. Jak duże są wasze porcje?
OBIAD też w pracy
i tu różnie ryż z kurczakiem i warzywami , makaron ze szpinakiem , chińszczyzna,
ryż z jabłkiem, spaghetti, kasza z surówką i jajkiem – generalnie króluje makaron ,ryż, kasza.
Zawsze jest to obiad na dwa dni
PO PRACY około
16-17 jakaś mała przekąska, i np. są to jakieś orzechy , zdarza się że jest to
jakiś kawałek ciasta, czasem tylko kawa,
a czasem po prostu NIC. Chyba jest to posiłek do którego przywiązuję naj mniej uwagi,
często o nim zapominam.
KOLACJA, jest
zawsze około 19-19.30 ,staram się żeby to była jakaś lekka sałatka, ale czasem
jest to po prostu kanapka , czasem jest biały ser ,czasem po prostu paszczet z
kawałkiem ogórka lub papryki
Woda -ciągle mało ,tylko w pracy udaje mi się wypić co nieco
w domu już nie pamiętam
Wiem, ze jeszcze wiele do zmiany mimo że mój dzień już wiele
się zmienił to jeszcze długa droga przede mną – kiedyś drugie śniadanie/obiad…..a
właściwie każdy z posiłków oparty był na
chlebie i tak pięć dni w tygodniu, prawdziwy obiad to w weekend, w ilościach za
dwoje . Dziś wygląda to inaczej i to
chyba wielki krok w przód. Boję się
tylko że kiedyś mi się to znudzi i wrócę do złych nawyków . Teraz
największa walka to woda i regularna aktywność
fizyczna, bo to też kuleje.
Waga ….. z tą jest różnie, małe kroki w dół ,ale to wszystko przez znikomą
ilość ruchu – ciągle albo brak czasu
albo chęci.
Na ŚNIADANIE
króluje owsianka z rodzynkami albo żurawinom albo jabłkiem, z orzechami i tak od
poniedziałku do piątku .W weekend jest coś innego jajecznica z cebulką albo z
pomidorem, czasem kiełbasa na gorąco…..
II ŚNIADANIE to coś na szybko smoothie ,albo warzywa owoce wyciskane w wolnoobrotowej
Ostatnio doskonale się sprawdza na szybkie drugie śniadanie :) Co Wy na to? Czy to dobry pomysł , czy może lepiej sobie darować?
Dziś trochę lepszy humor, choć ciągle walczę ze sama sobą , trochę tym wszystkim znudzona
ŚNIADANIE
owsianka z kiwi i orzechami
II ŚNIADANIE
Smoothie i cały czas popijałam wodę, w dalszym ciągu tylko 700ml. Jeszcze dwie filiżanki w kawy w pracy
OBIAD
ryż /chińszczyzna
PO OBIEDZIE
trochę orzechów, mały pączek własnej roboty
KOLACJA
sałatka: tortellini ,pomidor, ogórek, szczypiorek
......i mam wrażenie że z czymś przesadziłam , jestem taka pełna