I przyszła pierwsza wpadka, no i to w jakim stylu :/ całe 0,6kg na plus :/ głupia ja i głupia ja, bo cóż mogę innego więcej powiedzieć. Zgrzeszyłam z jawną premedytacją i mam to na sumieniu, ale mam nadzieję, że zbiorę się w końcu do kupy i przestanę sobie pozwalać na takie rzeczy.
Jeszcze wczoraj dodatkowo opornie szło mi picie wody. Codziennie piję około 3l samej czystej wody, wczoraj ledwo 1,5 wciągnęłam.
Ewidentnie nie był to mój najlepszy dzień :/ ale nic, korona do góry i idziemy dalej dobrym szlakiem ;)
Ani.Lorak
5 maja 2016, 21:12Dasz rade na pewno! Jeśli tylko będzie potrzebowała motywacji to pisz śmiało! Ja z chęcią pomogę i ruszysz z nowym silnym myśleniem o tym co ma być :D Zapraszam także do mojego pamiętnika, może tam coś zmotywuje Cię do działania i pomoże zrzucić to 0.6kg a nawet więcej :D Powodzenia :*
EvitaVianne
6 maja 2016, 08:52dziękuję :D motywacja jak najbardziej wskazana :D na pewno zajrzę do Ciebie :]