Ale nie dam za wygraną, będę walczyć z nią .
Pocieszeniem jest to, że mierzyłam się w ub. tyg i jest mnie jednak mniej, a wczoraj włożyłam bluzkę, która była przyciasnawa i jakież zdziwienie .... bluzka luźna , tak więc nie poddam się czy się to komuś podoba czy nie
Moja Marzenka jeszcze w szpitalu, miała wyjść we wtorek, niestety nastąpiły drobne komplikacje i to ją zatrzymało.Jestem wciąż dobrej myśli i trzymam kciuki za nią , wiadomo, że na tym nie koniec, guz usunięty w całości, ale przed nią jeszcze leczenie cholera-życie
Dziękuję dziewczyny, że pamiętacie i Wy o niej, jest mi bardzo miło <3
Tymczasem miłego dnia , weekendu ...