Jest dobrze :) Po sobie widzę, że się kurczę. Czy to możliwe, aby po 1,5 tygodnia na stepperze wyszczuplały mi nogi? Czy wmawiam sobie? Nie wiem. Ale widocznie wmawiam sobie to dość mocno, bo naprawdę wydają się szczuplejsze. I humor mam przez to lepszy ;)
Wpadłam tylko na chwilkę, bo czasu nie mam za bardzo, a obiecałam, że częściej będę pisać... Przede mną weekend w Warszawie i dużo spacerowania i zwiedzania :) Jutro też trochę mam do pojeżdżenia i pozałatwiania więc urlopik sobie wzięłam... A cooo ! Jutro też rozbieram moją cudną choinkę więc dziś muszę się jeszcze na nią napatrzeć ... Cudo mam takie w tym roku, a oprócz tego tyle pięknych ozdób, że nie mogę się nią nacieszyć :) Tydzień temu niestety przewróciła się i spora część (najładniejszych oczywiście) bombek się potłukła, ale ubrałam ją ponownie w to co zostało i tak cieszy me oko do dziś...
Dietowo dobrze, parę małych grzeszków zaliczyłam, ale to naprawdę takie tyci tyci, że nawet nie wiem po co o nich wspominam...
Za chwile zabieram się za ostatni odcinek 4 serii "House of Cards" i już mi smutno z tego powodu, że kolejna seria się kończy... Ale cóż, jutro po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa w USA będzie ciąg dalszy, ale czy komedii? sensacji? tragedii ? ;) Co ma być to będzie- obym tylko regularnie zrzucała kilogramy!
angelisia69
20 stycznia 2017, 14:28lepiej sobie takie rzeczy wmawiac,niz jakies kompleksy ;-) przynajmniej wieksza motywacja do dzialania! My z synem juz choinke dawno rozebralismy,a szkoda bo prawdziwa zima dopiero teraz sie zaczela hihi Pozdrowionka milego weekendu