Uznałam, ze nie zmienianie paska wagi, czekając aż powrócę do tej zapisanej nie ma sensu. Muszę widzieć przecież to, że jest jak jest. Lustro mnie nie ołamuje. Dlatego pasek też nie powinien.
Jest mi przykro, jestem zła na siebie.
Minął tydzień od kiedy wróciłam z urlopu. Urlop udany i wędrując po górach zdałam sobie sprawę jaką mam dobrą kondycję mimo iż znów kilka kilogramów przybrałam. Aktualnie w pracy sie trochę uspokoiło, nie jestem już taka zdenerwowana to może i wkrótce przestane zażerać troski i siedzień na tyłku podczas 12 godzinnego dnia pracy.
Za miesiąc mam imprezę integracyjną. Jest motywacja. Czas na działanie :)
Niecierpliwa1980
11 października 2014, 22:19nie zajadaj trosk-weź się z nimi za bary :-)
Ankrzys
11 października 2014, 20:35Masz motywację, więc pokaż wszystkim na co Cię stać. Zajadanie stresu i problemów przysparza nam tylko więcej zmartwień. Dobrym sposobem na stres jest sport, więc ruszamy się, ruszamy!! Trzymam kciuki za efekty i czekam na zdjęcia przed imprezą
NovaVita
11 października 2014, 12:53dobra kondycja to podstawa! Trzymam za Ciebie kciuki.:)