Wstałam dziś z rana i pełna energii udałam się z moją druga połówką wyjątkowo na mszę do katedry a nie do pobliskiego kościoła. Zaopatrzyłam się w palemkę, później pospacerowaliśmy sobie po parku. Przy okazji zakupiliśmy sobie oscypka z grilla z żurawinką... Mmm... Nie macie pojęcia jak pyszne są oscypki nad morzem :)
Koło południa wybrałam się na rower. I złapała mnie taka ulewo, że szok :) Tusz spływał mi po policzkach, kurtka przemokła, a dodatkowo wiatr od morza wiał i wiał... Tak mnie buzia szczypała jak by mi ktoś w twarz dał :)
Dziś mija 40 dzień Wielkiego Postu. Bez słodyczy i alkoholu. Spadek wagi wg mnie miniamalny jesli chodzi o moje wyrzeczenia. Ponado dziś mija 9 dzień codziennej aktywności. I mam wrażenie, że zamiast lepiej jest gorzej. Energia mnie opuszcza. Tracę zapał i wszystko robię machinalnie bez jakiegokolwiek zapału. Fiuuu... trochę ponarzekałam... Nie, , nie, nie mam zamiaru sie poddawać, bo pokazałabym sobie, że jestem słaba i ze szybko się poddaję. Będę trwać dopóty dopóki nie wygram. Będę super laską, będę miała dobrą kondycję i będę wygladać super. Jestem już za stara, aby poddawać się nie osiągnąwszy celu! nie dam się zniechęcić! Coćbym miała obie brzuch odciąć! Nie ze mną te numery!
Noo... A teraz oddaję się błogiemu lenistwu. Dom przyozdobiony już jajeczkami, kurczaczkami i zajączkami :) Teraz nacieszę nimi oko, poczytam książkę, poćwiczę angielski i potrenuję pozytywne myślenie :)
1daisy9
16 kwietnia 2014, 12:38powodzenia w szukaniu szpilek. Ja w koncu tez kupilam czarne
Niecierpliwa1980
13 kwietnia 2014, 15:10Mnie rozwalają na naszej promenadzie ciupagi z wyrytym napisem "Świnoujście" :-)))) Oczywiście w sezonie zapach oscypków konkuruje z zapachem gofrów-bajecznie! :-P