Minął równy miesiąc- podczas którego nie było żadnych odstępstw i który wg mnie był bardzo dobry pod względem żywieniowym i fizycznym. Czuję, ze jestem w dobrej formie, czuje, że moja wytrzymałość jest na dobrym poziomie. Nie jem słodyczny, nie pije alkoholu, jem lekką kolację, spore śniadanie i średni obiad. Nie rezygnuję z rzeczy smażonych dlatego, że wiem, że skoro dieta ma być nie tylko na chwilę to nie dam rady jadać gotowanych rzeczy tylko... A więc jem rozsądnie, ale wszystkiego po trochu...
Zatem- minał równy miesiąc. Po ostatnim podskoku wagi (nie wspominając juz o tym, że nowa waga i tak mi dodała 2 kg) dąże do spadku, w zamian za który obiecałam sobie nagrodę, która to przenosi się w czasie w bliżej nieokresloną przyszłość. Kiedy? Nie wiem....
Bowiem wspomniany miesiąc- zaowocował spadkiem w wysokości 1,5 kg. Trochę mało. Czyli moje założenie , że do 10 maja waga wskaże 75 kg jest trochę... nierealne. Skoro jedngo miesiąca zrzuciłam 1,5 kg to jakie mam szanse, że drugiego zrzucę 4 kg? hehe- masakra.
Cóż- narzekanie napewno nie pomoże mi w chudnięciu. Zatem- z głęboką wiarą w sercu i determinacją w duszy- wskakuję zaraz w dres, wkładam słuchawki w uszka i - do dzieła. Przede mną rower, mycie pozostałych okien, odkurzanie, kapiel, a wieczorkiem- teatr.
Ach i co jak co- to zawsze 1,5 kg w dół.
1daisy9
10 kwietnia 2014, 10:55Mi rowniez towarzyszy ostatnio determinacja do cwiczen - dzis w deszczu szlam rano na zajecia fitness. Milego dnia
nusia892
7 kwietnia 2014, 18:00miesiąc miesiącowi nie równy. Trzymam kciuki za osiągnięcie celu
revelka87
6 kwietnia 2014, 20:21Kochana damy radę, ja tam jestem dumna z twojego 1,5kg;)) BRAWO!!!
1daisy9
6 kwietnia 2014, 15:33Teatr - - zazdroszcze .tak dawno nie bylam :-( zaispirowalas mnie zeby sprawdzic repertuar wroclawskich teatrow. Udalo Ci sie znalezc fajne lekcje salsy w Twojej okolicy? Pierwszy raz tanczylam tango na zumbie w ta sobote :-) kocham tanczyc!!!
Mycha1805
6 kwietnia 2014, 09:42Pozytywne podejscie to pierwszy krok do sukcesu :) a 4 kilogramy do 10 maja sa jak najbardziej do osiagniecia :) trzymam mocno kciuki :)
Ankrzys
5 kwietnia 2014, 20:45Każdy spadek się liczy, a to jest zdrowy , ładny spadek. Ważne, ze jest. Nie rezygnuj, walcz dalej! Ciało niestety płata nam takie figle i nie chce reagować na to co jemy i ile ćwiczymy. Ale ono nami rządzić nie może! Będzie jeszcze nam posłuszne. Wytrwałości Kochana
Niecierpliwa1980
5 kwietnia 2014, 10:171,5 w dół,to bardzo ładny spadek :-)