Za dużo:
pracy- dziś 11 h przed komputerem (masakra)...
słonecznika- bo wole skubać słonecznik niż rzucić się na słodycze...
coca coli- 2 pełne szklanki (myślałam, że pomoże bardziej od kawy- no może na chwilę...)
kasy wydanej na kosmetyki- no ale w YR jest teraz edycja kosmetyków czekoladowo-pomarańczowych, czekoladowo-malinowych i czekoladowo-pistacjowych (Boże, mam takie łaknienie na słodycze, że myślałam, że takowy żel pod prysznic wypiję bo tak pieknie i smakowicie pachniał).
NIEPOCHAMOWANE ŁAKNIENIE ZJEDZENIA CZEGOŚ- TAKI STAN AKTUALNIE ODCZUWAM.
PS.ogladam własnie "Podaj dalej", a pranie czeka na wyładowanie z pralki... Ale to taki fajny film... Ech...
Sisi8
19 listopada 2013, 16:31NO ja też mam nieodparte łaknienie na wszystko co jest pod ręką i walczę ze sobą :P
savannah1974
18 listopada 2013, 22:01Moje też czekało kilka godzin, ale przemogłam się wreszcie, no bo ileż można! Jak sobie przypomnę, że w moich najgorszych dniach potrafiłam trzymać uprane! pranie w pralce tak długo, że... trzeba je było prać ponownie przed powieszeniem, to aż mi wstyd. No ale to już szczęśliwie daleko za mną.
mrrrrr
18 listopada 2013, 21:52haha; spokojnie pranie nie zając nie ucieknie :) ojjejj czekoladowo-owocowe; świetnie pachną : 3maj sie
justyna3mk1
18 listopada 2013, 21:51też sobie włączyłam ;)
justyna3mk1
18 listopada 2013, 21:50:) trzymaj się z tymi zelami :))