Postanowiłam, że znów powrócę do wzorowej diety. Takiej bez odstępstw. W końcu Sylwester za nie całe dwa miesiące :)
Postanowiłam także, że będę zapisywać to co jem. Dzień w dzień. Hm... mam wrażenie, że dziś większość dnia spędziłam z notesem i długopisem w ręce :) Ale chwytam sie wszystkiego, co jest w stanie mi dopomóc... No i nie jem słodyczy... Jednakże wczoraj w Lidlu kupiłam czekoladowe mikołajki (!) i cukierki. Teraz zaś wdzięczą się w bambusowej misie na stole i... wcale nie kuszą (na razie...). Zawsze podziwiałam znajome, które u siebie w domach miały na stołach miski z cukierkami i innymi smakołykami- ZAWSZE! U mnie niestety nic nigdy za długo nie postało, zwykle za jeden, dwa , no góra trzy dni lądowało w buzi... Ech, starałam sie już kupować takie cukierki, których nie lubię, aby choć one prezentowały sie na stole, ale... na bezrybiu i rak ryba więc i znienawidzone przeze mnie raczki i galaretki lądowały w końcu w paszczy... ech, głupia ja, głupia...
Teraz podjadam pestki dyni - nawyk pozostały po rzucaniu palenia i popijam to herbatką z odrobiną wiśniówki ( bo zimno ;), zumba nadziś dzień zaliczona, ale szczerze przynam, ze mnie już troche nudzi i brakujei takich zwykłych ćwiczeń... Może jutro się wybiorę poćwiczyć mięśnie brzucha? Dobra myśl...
Ażeby nie poddać się jesiennej chandrze zaplanowałam już każdy listopadowy weekend. Czas obudzić się towarzysko :) W sobotę idę do fryzjera pobudzić do życia i moje włosy :) Ach, muszę dopasować do mojej okrągłej buzi jakaś ładną fryzurkę... Może grzywka?
Kończę na dzis, obiecałam sobie, ze w końcu pójdę wcześniej spać, bo tak ciężko mi sie rano wstaje... A i w pracy cięzko mi się dobudzić...
Postaram się jutro tu zajrzeć, w końcu mam zamiar wzorowo wykonywać swoje postanowienia :) Z dzienniczkiem w ręku :)
izunia199011
6 listopada 2013, 20:37Ja bym chciała mieć postanowienie noworoczne - utrzymanie masy ciała, a nie ciągle schudnę i schudnę. Powodzonka!
DietetyczkaNaDiecie
6 listopada 2013, 14:21doskonale Cię rozumiem, miska z cukierkami też zdecydowanie nie dla mnie ;-)
lelilath
6 listopada 2013, 09:21Powodzenia! Dzięki zapisywaniu można sobie uświadomić ile zbędnych rzeczy w siebie wpychamy!