Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak jest? Jest dobrze!

W ostatnim czasie :

jadąc rowerem drogą rowerową wzdłuż plaży wdycham świeże, cudowne,morskie powietrze płucami wolnymi od dymu papierosowego, 

coraz więcej ubrań jest znów dla mnie dobre, nie cisną, nie uwierają, a że conajmniej 3 lata spały sobie spokojnie odłożone w szafie to są prawie jak nowe ;P

powoli wraca moja zapomniana pewność siebie o czym informuję wszystkich szeroko uśmiechając się idąc ulicą

zauważam kolory i "noszę" kolory- koniec z czarnymi bluzami, czarnymi koszulkami, czarnymi sweterkami  (ale czarne spodnie sobie zostawię :P)

mimo pracy - to lato jest dla mnie naprawdę wakacyjne, a przede wszstkim- aktywne


Koniec tego dobrego. Jak na razie leżę w łóżku, z brzuchem owinietym ręcznikami zmocznymi zimną wodą, naszprycowana przeciwbólowymi ... Za oknem słonko, a skóra domaga się promieni słonecznych (co prawda pozbywam się ciemnych ubrań, ale ciemna skóra... no,no,no...)

PS. dzis wypada mój 6 dzień codziennej systematycznej aktywności, ale jak to będzie to nie wiem... Rower odpada, na ćwiczenia się nie czuje, może jakiś wieczorny spacer nad morzem???

  • marchewa222

    marchewa222

    18 sierpnia 2013, 15:53

    ach, to nasze kochane morze. A gdzie Ty nad tym morzem mieszkasz?

  • furcek

    furcek

    17 sierpnia 2013, 11:58

    Ale ja Ci zazdroszczę tego morza na co dzien. :)

  • scoop

    scoop

    17 sierpnia 2013, 11:50

    Ile ja bym dała żeby mieszkać na morzem... ;) Powodzenia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.