Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mogę sobie pogratulować :)

Nie piję, nie palę, nie jem słodyczy i ćwiczę, ćwiczę, ćwiczę :) Basen, aerobic i wczoraj po raz pierwszy... aquaerobic :) Dziś czuję się lekko "połamana", ale uśmiech towarzyszy mi od rana :)
Mmmm, a jaka mam ładną cerę ! Jeszcze niedawno skóra pozbywała się wszelkich toksyn z organizmu za pomocą pryszczy, a teraz skóra jest ładniejsza niż zawsze.  W sumie nigdy nie miałam problemow z cerą- gdy rzuciłam palenie zaczęło się z nią dziać coś niedobrego. Ale przecierpiałam i teraz aż blask z niej bije :)
Dziś zakupiłam sobie dwa hantelki półkilogramowe do domowych ćwiczeń i wrzuciłam do słoika kolejną kasę, którą zaoszczędziłam na nie-paleniu. W maju jadę na urlop w Góry Stołowe i wyobraźcie sobie, że noclegi i podróż funduje mi koncern tytoniowy!!! Hehe, to taka przenośnia, bo za oszczędności poczynione tylko na braku kupowania papierosów- mam fajny urlopik :)
W sumie miało być o  odchudzaniu, a ja tu wciąż o paleniu. 
Reasumując-
- więcej ruchu- trwam!
- trzymanie diety- trwam!
- regularne kremowanie, balsamowanie, czy inaczej "mumifikowanie"- trwam!
- uśmiech na buzi- trwam!

Ale wagowo- żadnych spektakularnych i niespektakularnych efektów brak.
Ale to tylko kwestia czasu :)
  • anuszka1981

    anuszka1981

    3 kwietnia 2013, 18:25

    A kiedy rzuciłaś palenie?

  • lelilath

    lelilath

    7 marca 2013, 18:13

    Optymizm aż z Ciebie bije! Z takim podejściem osiągniesz sukces! Trzymam kciuki i powodzenia!

  • gaba0077

    gaba0077

    7 marca 2013, 17:53

    Zasłużone GRATULACJE :)

  • subaruimpreza

    subaruimpreza

    7 marca 2013, 17:53

    No i to mi się podoba.... Gratuluje w postanowieniu o zakończeniu palenia tych rakotwóryczych, śmierdzących i powodujących bezpłodność gów..n!! Szkoda że nie mogę przekonać do tego mojej mamy, która jakąś bardzo nałogową palaczką nie jest 2-3 fajki dziennie, ale nie da się przekonać, Nic do niej nie dotarło jak zmarł niedawno nasz znajomy na raka płuc (dużo palił), lekarze nie chcieli go leczyć bo miał już silnie postępujący nowotwór, umierał w męczarniach. Dobrze że przynajmniej mój brat podjął walkę jak na razie skuteczną z tymi śmierdziuchami... Masz może jakiś pomysł jak przekonać mamę do rzucenia, myślałam żeby jej na urodziny kupić elektronicznego papierosa, ale nie wiem...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.