Otóż cały czas było tak samo- waga w miejscu, a narzekałam . a teraz? Jest jeszcze gorzej bo przypałętało mi się 2,5 kg. Masakra jakaś. Wystarczyło tylko, że rzuciłam palenie znów zaczęłam brać tabletki hormonalne i bach! Mam wciąż chęć podjadania-i podjadam! Orzechy, słonecznik, marchewki, czekoladki ciasteczka. Masakra jakaś! Dwukrotne zapalenie ucha wyeliminowało mnie z chodzenia na basen, teraz staram się chodzić raz w tygodniu, ale na aerobik jakoś nadal nie mogę się zmobilizować ... A jeszcze humoru nie mam i taka bezsilna się czuję.
Muszę wziąć się w garść- nowy rok, nowe możliwości.
Hmm, a może rzucę palenie dopiero jak schudnę? Boję się, że teraz doprowadzę się do takiego stanu jak sprzed roku. Albo gorzej. Masakra.
Mycha1805
8 stycznia 2013, 19:53Ja po świętach w ogóle się ogarnąć nie mogę i ciągle coś wcinam. Może czas zmobilizować się wspólnie i walczyć o upragnioną sylwetkę :)
FroggyDoo
8 stycznia 2013, 18:00moim zdaniem powinnaś rzucić palenie ;] a tym 2.5 kg się nie przejmuj. pod warunkiem, że nie będziesz podjadać :P wiem i zdaje sobie z tego sprawę, że to bardzo trudne, ale zamiast czekolady i ciasteczek zastąp je owocami :] i dużo pij wody, wtedy stracisz chęć na podjadanie :]
Klopsikowo
8 stycznia 2013, 17:59Zastoje są normalnym etapem zdrowej diety - poczytaj w necie - ja znalazłam bardzo dużo artykułów na ten temat. Jeśli tylko przetrwasz taki zastój to po jakimś czasie waga znowu zacznie spadać dalej.