W końcu sobota :) Mam nadzieję, że nic nie zakłóci mi tego dnia :) Krzątam się po domu nadal w piżamie :) Oglądam jakiś serial, jestem po śniadaniu, do którego dołożyłam odrobinę czekolady i zabijam w sobie poczucie winy :) Ewentualnie z mojego nic nie robienia wyłączę godzinkę na sprzątanie (bo nie znoszę bałaganu, a sobota to dzień na sprzątanie), potem może spacerek (tą czekoladę trzeba spalić :), kąpiel i pachnące balsamy no i wieczór mam spędzić z Bridget Jones ( nie ma nic lepszego na poprawę humoru).Ani na moment nie zamierzam myśleć o pracy, ani o czymkolwiek co jest męczące, dręczące i absorbuje za dużo myśli i energii!
Waga nadal stoi w miejscu, ważę się codziennie , bo tak wyczekuję tego upragnionego spadku! Ale cicho sza! Nie mam zamiaru dziś się tym zamęczać!
Miłego weekendu :)
Julcia0050
17 listopada 2012, 12:44Świetne plany na dziś :)) taki dzień jest niezbędny raz na jakiś czas, żeby nie zwariować od codzienności ;)) a Bridget Jones....kocham, kocham, kocham!! genialny poprawiacz nastroju ;))) udanego popołudnia w takim razie :) 3maj się.
Oksana1988
17 listopada 2012, 12:34http://www.youtube.com/watch?v=fLexgOxsZu0