Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
odnowa jesienna :)
13 października 2012
Obiecałam sobie, że odnotuję swoją obecność na V w momencie, gdy dogonię pasek, ale stanęłam znów na magicznym 80 kg, które nie chcą odpuścić, a już od dawna ciągnie mnie aby coś skrobnąć w swoim pamiętniku :) Żeby nie było, że nic nie robiłam gdy nie pisałam- nadal wędruję sobie pieszo gdzie się da, nie zważając na jesienną aurę, chodzę na basen, raz nawet byłam na łyżwach (raz bo dopiero lodowisko ruszyło :) i teraz małe zaskoczenie- mimo iż waga wzrosła o ten kilogram to więcej ubrań jest luźniejszych niż gdy było go mniej :) Cieszę się, że mogę znów bardziej przebierać w ubraniach, a nie tylko wkładać na siebie standardowy zestaw! Mimo iż zawsze jesienią dopada mnie melancholijny nastrój to w tym roku postanowiłam z tym zawalczyć i udaje się :) Oczywiście nadal żałuję, ze znów walczę o tą siódemkę z przodu, no ale uważam, ze już niedługo ją zobaczę, a potem już tylko w dół... Porządek panuje we mnie i dookoła mnie, staram się być zorganizowana osobą, gdy mam dużo na głowie robię sobie listę rzeczy koniecznych do zrobienia i postępuję według planu i efekty są ! Jednym słowem jestem z siebie zadowolona :)
haszka.ostrova
13 października 2012, 16:19Waga - tłuszcz jest lżejszy od mięśni, więc może po prostu zamiast niego pojawiły się mięśnie i stąd luźniejsze ciuchy? :) <br> kiedyś też sobie robiłam takie listy i bardzo mi pomagały, chyba powinnam do tego wrócić...