Ach mimo postanowień na rowerze na razie nie jeżdżę, przez @ mam wrażenie, że noszę kamienie w brzuchu i boli mnie, że hej... Ale brzuszki i twister codziennie ;) Na wagę nie wchodzę, w koncu przecież sie na nią obraziłam i dopiero za tydzień zobaczę, czy a nuż cos się ruszyło... W pracy zjadłam za to dwa cukierki jako rekompensata za moje podłe samopoczucie :P
Weekend zapowiada sie pracowicie, gdyż jadę sprzątać mój domek letniskowy,a po zimie roboty spodziewam się duuużo, okna, podłogi, pokoje, ech...
Pogodziłam się z tym, że jakoś spektakularnie lżejsza nie pojadę na urlop, ale i tak ciesze sie tym co jest :)
Mycha1805
27 kwietnia 2012, 19:03Ale po wiosennych porządkach aż miło będzie w domku spędzać czas i majówka będzie, że hej :) lepszego samopoczucia życzę :)
izi921
27 kwietnia 2012, 17:34No ja podczas @ też niewiele mogę . Zawsze mam ochotę poćwiczyć ale bół mnie ogranicza . Ja mam odwyk od wagi na czas nieokreslony poniewaz zawsze gdy na niej staje to sie wkurzam i jestem rozczarowana ;P więc postanowilam teraz dać z siebie więcej i schudnąc żeby stanąc dopiero jak na bank będzie mniej :P