Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jesienne przemyślenia

Coraz częściej notuję w swoim pamiętniku. Chyba jest to spowodowane tym, że ostatnio nie wiem co z sobą zrobić, czuję, że jakoś wszystko mnie przygniata, po prostu mi smutno.

Szukam pracy, moja poprzednia tak dała mi w kość, że do tej pory gdy ją wspominam to ściska mnie w żołądku. Teraz znów szukam pracy. Na wiele rozesłanych CV tylko na jedno dostałam odpowiedź, byłam na rozmowie, i w przyszłym tygodniu mam dostać odpowiedź. Ale znów się boję, boję się, że będzie podobnie jak w poprzedniej, gdzie tak naprawdę nie było sie  pracownikiem tylko numerem wewnętrznym dużej korporacji, gdzie nigdy nie słychać było żadnej pochwały, gdzie praca pochłaniała dosłownie 100% Ciebie. Nie jadłam śniadań, bo żołądek miałam ściśnięty, nie smiałam się, nie miałam humoru, nie miałam chęci spotykać sie z kimkolwiek. Jak wracałam do domu, to myślałam tylko o tym, że jutro też tam idę... Boję sie szukać pracy, nigdy nie miałam kłopotów  z komunikacją, zawsze robiłam wszystko ponad normę, patrzałam optymistycznie w przyszłość, uwielbiałam ludzi. A teraz paraliżuje mnie strach. Cały czas się boję, że nie dam rady, boję się opinii innych, brak odpowiedzi na moje aplikacji powoduje, ze spadła moja samoocena, boje się, wciąż się boje, ze nie dam rady. A przeciez skończyłam studia, a w między czasie jeszcze dwie dodatkowe szkoły. A wciąz sie boję, że gdzieś utknę, że nie dam rady sobie w przyszłości. Kurcze, przecież, to nie jestem ja, ja tak nigdy nie myślałam. Gdzie zatraciłam siebie? Gdzie sie podziała moja odwaga?

PS Zapisałam sie na basen. W końcu jakaś aktywność :)

PS2 Jak pozbyć sie tego wewnętrznego niepokoju? 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.