Wczoraj miałam leniwy, domowy dzień i tylko szukałam co by tu zjeść. Był więc jeden nadprogramowy posiłek i dziś waga w górę. Mobilizacja! I nie ma, że naleśniki na obiad. Moje były "dietetyczne", bo dziś skrupulatne liczenie kalorii i aktywnie. Nic mnie tak nie mobilizuje do działania, jak cyferki na wadze.
Niestety plany sobie, a życie sobie i moje dietetyczne naleśniki, mimo że z obciętymi węglami, miały sporo kalorii i w rezultacie bilans dzienny wyszedł 1600kcal. Niby dobrze, ale nie do końca…
Śniad.- Keto chlebek z dżemem- 209kcal
2śniad.- 2 banany- 279kcal
Obiad- naleśniki/mleko, 2 jajka, łyżeczka mąki kokosowej, białko 15g, skrobia 20g/ z dżemem- 524kcal
Kolacja- 3 pomarańcze- 290kcal
3 kawy i mleko do kawy-322kcal
Musze chyba więcej jeść na śniadanie, to może udałoby się potem bez tych bananów? To w sumie nie głód, a przyzwyczajenie. Nie mam dość silnej woli, żeby skutecznie obciąć węgle…
beatawalentynka
26 stycznia 2024, 08:38U mnie zadziałało zupełne odrzucenie węgli, praktycznie dużo dłużej nie jestem głodna. Po węglach, nawet jak dużo zjadłam, głód szybko sie pojawiał i czasami ciężko było się czymkolwiek zasycić, miałam smak na słodkie. Teraz o dziwo nawet mnie nie ciągnie do słodkiego. Oby jak najdłużej.
eszaa
26 stycznia 2024, 15:58całkiem to sobie nie wyobrażam życia bez węgli. A owoce, surówki do obiadu. Jakiś makaron, czy kasza. nieee :)
beatawalentynka
27 stycznia 2024, 09:21Tak żeby cały czas to ja też bym nie chciała, ale na czas odchudzania można przetrwać. U mnie to nie zupełnie chyba keto, bo warzyw i owoców mogę dużo jeść, nawet takie jak bataty, dynia, pomarańcze
barbra1976
25 stycznia 2024, 19:39U mnie sprawdza się śniadanie białkowo tłuszczowe, jakieś jaja na przykład. Trzyma długo. Albo dobre parówki. Węgle napędzają głód szybko.
barbra1976
25 stycznia 2024, 19:41Widzę już, że jaja rano cię nie kręcą. No to jakieś inne białko z tłuszczem, byle bez cukru, i powinno cię fajnie zasycić.
eszaa
25 stycznia 2024, 20:08jajka z majonezem na śniadanie? to by ewentualnie mogło być, bo jaja ugotowałabym wieczorem
barbra1976
25 stycznia 2024, 20:22Dlaczego nie. Idealny byłby majonez własny ale jeśli nie przeszkadzał ci cukier w kupnym, to też będzie ok. A omlet? Albo jaja na miękko?
eszaa
25 stycznia 2024, 20:29nic co by mi zajmowało czas rano. Ugotowałam jajka na jutro:) i na pojutrze mam smaka na pastę z jajek i makreli. Chyba też ok
barbra1976
25 stycznia 2024, 20:32Bardzo ok.
izabela19681
25 stycznia 2024, 19:15Nic zielonego/ wrzywnego nie ma
eszaa
25 stycznia 2024, 19:30wczoraj było i będzie w niedzielę. Nie lubię warzyw, chyba że w formie surówki do obiadu.
Anankeee
25 stycznia 2024, 19:02Faktycznie mogło Cię to śniadanie nie nasycić🤔 Ja często jem jajka i mam spokój z głodem do obiadu ☺️
eszaa
25 stycznia 2024, 19:32no właśnie jajka mi jakoś nie pasują na śniadanie. szybciej z kanapkami:) może będę jadła trzy ,nie dwie i z serem, nie z dżemem
Anankeee
25 stycznia 2024, 19:40Spróbuj☺️