Czas mija , a u mnie waga bez zmian, czyli na granicy 70/69 kg. Co troszkę spadnie na samych proteinach, to przybędzie po dołączeniu warzyw i tak w kółko. Organizm chyba lubi ten przedział wagowy, ja niekoniecznie.
Mam wrażenie że jem za mało tego białka... Niby wszystko co zalecane, ale jednak za mało. Smacznie i bez ograniczeń ilościowych, nie znaczy chyba że skutecznie, ech. Nabiał ograniczyłam do minimum, przestawiłam się na jajka i mięcho/ryby, ale dużo tego w siebie nie jestem w stanie wmusić.
Jako, że ja z warzywami jestem na bakier, a jeść je trzeba, kupiłam sobie wyciskarkę wolnoobrotową ;) Uwielbiam soczek z marchewki i selera, więc sobie nie żałuje w dni pw. Plus do tego jakaś suróweczka i warunek konieczny spełniony.
Nauczyłam się piec bułeczki, więc nie ma problemu z pieczywem. Narobiłam białej drobiowej
Dziś będę próbowała zrobić domowy żółty ser, a w planach pieczenie pasztetu z wołowiny i kurczaka, może zrobię też drobiową galaretę. Pomysłów nie brakuje, menu różnorodne, dieta idealna, tyko efekty żadne w zasadzie. Znajoma miała zastój przez dwa miesiące, dopiero potem ruszyło, więc żyje nadzieją, bo to 6 tydzień dukania...
A oto moje smaczniutkie menu:
kurczak po chińsku, kotlety drobiowe z piekarnika, rybka na parze, udka z piekarnika, roladki schabowe z żółtym serem.
I oczywiście musi być słodkie ;) ale to wszystko dozwolone
ptasie mleczko/sernik na zimno, z czekoladową polewą, naleśniki z serowym nadzieniem, polane dżemem i czekoladą, i nieodzowny sernik pieczony.
Smacznego ;)
Naturalna! (Redaktor)
14 kwietnia 2019, 10:06Eszaa, nie wiem co ta Twoja dietetyczka Ci nagadała z tymi 5. posiłkami, ale dziś jest zupełnie inna szkoła ;) Dr Berg - naturopata na YT opowiada o tym, że taka częstotliwość posiłków pobudza wydzielanie insuliny i dlatego można czuć głód już po 3 godzinach, bo jak ona szybko spada, to ciało znowu chce jeść. podam Ci link do wykładu innej dietetyczki klinicznej o tych 5. posiłkach i co one robią ciału. Obejrzyj, przemyśl i wyciągnij sama wnioski :) Pozdrawiam.
Naturalna! (Redaktor)
14 kwietnia 2019, 10:06https://www.youtube.com/watch?v=7gFO9WBMtxk
eszaa
14 kwietnia 2019, 11:42pokombinuje z częstotliwością posiłków, nie mam chyba wyjscia. Dzieki za link,
LiliLoli
13 kwietnia 2019, 19:03Dukan ma słabą opinie (i pewnie słuszne), ale ja kiedyś bardzo dużo na nim schudłam i przyznam szczerze - chodziłam najedzona po uszy i bardzo mi smakowało, haha.
eszaa
13 kwietnia 2019, 19:11ta słaba opinia to pewnie przez zazdrośc :) na zadnej innej diecie, nie da sie jesc tak dobrze i chudnąc. No ja to wyjatek jestem, ale wiekszosc jednak ładnie chudnie
Naturalna! (Redaktor)
13 kwietnia 2019, 13:24Aaaaaaaa, no i kurczę ten domowy żółty ser mnie kręci. Kiedy go zrobisz? Chętnie się dowiem co to za cudo *-*.
eszaa
13 kwietnia 2019, 15:50zrobiłam ten zółty ser, rewelacja :) i robi sie bardzo prosto, przepis na yt https://www.youtube.com/watch?v=f_KCmAV56Pw&t=427s
Naturalna! (Redaktor)
14 kwietnia 2019, 10:04super, dzięki :)
Naturalna! (Redaktor)
14 kwietnia 2019, 10:08choć ja wolę jednak sery holenderskie, tłuuuuuuste ;) :)
Naturalna! (Redaktor)
13 kwietnia 2019, 13:22O, to wszystko ciekawe co piszesz. Wychodzi na to, że Ty ciągle jesteś na diecie? Naprawdę??? Troszkę współczuję ;) No ale teraz pysznie jesz i jestes zadowolona, więc to raczej nie tortura. Na tych wcześniejszych 1600kcal i na wysokobiałkowej schudłaś coś? Może Twoje ciało utrzymuje Set Point czyli stałą wagę, bo generalnie bardzo tracenie tłuszczu z punktu widzenia ewolucji nie było dla nas korzystne, dlatego ciało robi wszystko, żeby tylko go nie stracić. Wiesz, jak za 2 tygodnie nic nie ruszy ta uparta waga, to może zmniejsz ilośc posiłków do 3 - jedz więcej ale nie tak czesto. Każdy posiłek podnosi tę insulinę i to może wpływać na to, że nie wydziela się hormon spalający tłuszcz - glukagon. On działa tylko wtedy, kiedy insulina jest nisko. To może być tu problemem, tak sobie dedukuję ;) A Ty zawsze jadłaś tak czesto, czy tylko na Dukanie? Odczuwasz głód pomiędzy posiłkami, czy jesz dlatego, że po prostu masz tak gdzies rozpisane w tej diecie. Jesli to drugie - to raczej wbrew naturze troszkę ;) . Fajnie, że spacerujesz i szkoda, że się nie wysypiasz. Ja w tym tygodniu też miałam z tym problemy niestety :( . Poczekamy jeszcze te 2 lub 3 tygodnie i sama jestem ciekawa czy coś się zmieni. Jesli nie, pisz do mnie - będziemy kombinowały co dalej :) ;) Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.
eszaa
13 kwietnia 2019, 15:55jem co trzy godziny, bo tak mi radziła pewna dietetyczk kliniczna, w mysl zasady, ze organizm potrzebuje trzy godziny na strawienie tego co mu sie dostarczy. Jesli po tych trzech godzinach nie dostanie nowej dawki czegos do trawienia, to magazynuje.Fakt, ze białko trawi sie baaardzo długo, wiec byc moze faktycznie tu jest pies pogrzebany i powinnam jesc rzadziej. Tylko, ze ja jestem głodna po trzech ;) poza tym przez ciagłe diety skurczył mi sie zoładek i duzo na raz nie jestem w stanie zjesc, wiec to czeste jedzenie, to sa jakies marne porcje. Ale dałas mi do myslenia. Sen, czy raczej brak konkretnego snu nie ma wpływu na moje chudniecie, czy nie, bo mam tak od x lat i jednak schudłam ponad dyszke niedosypiając
Naturalna! (Redaktor)
13 kwietnia 2019, 11:02Cześć Eszaa. Tak sobie myślę, co może być powodem, że po 6 tyg. tylko 2 kilo w dół. Czy na Dukanie liczy się kalorie? Ile jesz mniej więcej na dzień? Za chudnięcie odpowiada 6 hormonów, za tycie 3. Tymi ostatnimi są kortyzol, insulina i estrogen. Mam nadzieję, że nie masz zbyt dużo stresów w życiu, bo to mogłoby blokować chudnięcie. Niedobór snu albo sen złej jakości to też stres dla organizmu. Brak ćwiczeń niestety również :(. Jesli masz awersję do ćwiczeń chociażby spacer - najlepiej w parku lub lesie - obniża poziom stresu i kortyzolu. Mam wpis dlaczego kortyzol blokuje chudnięcie, ale nie będę Cię tym męczyć ;) Wiesz o tym, że nadmiar białka w menu podnosi poziom insuliny? Niektóre osoby reagują szczególnie na nabiał, po którego konsumpcji insulina strzela w górę. Jak insulina jest w krwioobiegu i pozostaje tam na długo, to inne hormony odpowiedzialne za spalanie tłuszczy nie mogą dojść do głosu. Jednym z nich jest glukagon. O tym też pisałam kiedyś :). Ile posiłków dziennie zjadasz? Jak dużo tego białka jesz na dzień? Jedynym makroskładnikiem pożywienia, który nie podnosi insuliny jest tłuszcz. Chyba go trochę jesz, bo widzę kakao, ale czy do surówek dodajesz jakiś olej? Wiesz, brak tłuszczu też może być tu problemem. No kombinuję co w tej diecie jest nie tak, że masz problem z chudnięciem. Przemyśl sobie to co napisałam, bo może jakieś ziarenka prawdy w tym jednak są ;) :)
Naturalna! (Redaktor)
13 kwietnia 2019, 11:03https://vitalia.pl/pamietnik/Naturalna/2561219/wpis,9004725,Kilka-slow-o-insulinie-i-glukagonie.html
eszaa
13 kwietnia 2019, 11:39przede wszystkim robie te diete drugi raz, po 10 latach, a zawsze drugi raz jest oporniejszy.No i przed nia tez dieta była raczej wysokobiałkowa, wiec nie było elementu zaskoczenia dla organizmu.Przed nia byłam ciagle na diecie, ostatnio od poczatku roku na kaloryce 1600. Nie liczy sie kalorii na dukanie, wiec nie wiem ile tak na prawde jem.Ile białka tez nie wiem, bo nie licze.Nabiał ograniczyłam do minimum, jem przede wszystkim jajka, mieso/ryby.Tłuszcz do 10% w danym produkcie jest dozwolony, plus łyzka oleju dziennie do surówek, czy smażenia.Tłuste ryby jak najbardziej, wiec ten tłuszcz jednak w diecie jest. 5 posilków dziennie i spacer ok 5 tys kroków,prawie co dzien. Jakosc snu faktycznie marna, bo wybudzam sie srednio co dwie godziny, choc ilosc snu wydawałaby sie wystarczająca.Od 22giej do 5 rano i godzinka , dwie w ciagu dnia. Ja obstawiam po prostu zmeczenie materiału, po zbyt długim okresie odchudzania.Bunt na pokładzie i trzeba przeczekac, bo wszelkie kombinacje juz uskuteczniłam. Ale szukaj Holmsie :)
NaDukanie
13 kwietnia 2019, 00:40Ptasie mleczko wygląda obłędnie :) Kiełbaską też . Też robiłam jak byłam na Dukanie kiełbaskę . Waga zacznie spadać . Tylko masz zastój. To częste na Dukanie. Będzie dobrze. Podziwiam za wenę w kuchni :)
eszaa
13 kwietnia 2019, 06:46to troche dziwne miec zastój na poczatku dukana, ale chyba nie mam wyboru jak czekac i robic swoje. Na zadnej innej diecie nie bedzie mi lepiej ;) Dzięki
NaDukanie
13 kwietnia 2019, 10:20Już jesteś na nim kilka tygodni ? Chyba że 3 ? Mam rację ?to zawsze ciało walczy. Zwłaszcza ,że nie odchudzasz się pierwszy raz ;) będzie dobrze ,zobaczysz . Co ja mówię ,będzie pięknie :)
eszaa
13 kwietnia 2019, 10:48konczy sie szósty tydzien, a mnie mniej tylko dwa kilo i waga stoi jak zaczarowana. Trzymam Cie za słowo :)
Naturalna! (Redaktor)
12 kwietnia 2019, 14:54Cześć :) Kiełbaski i serniki rozbudziły moje ślinianki do działania, mniaaam. Chętnie bym spałaszowała takie pyszności. Piszesz, że to już 6 tydzień Dukana. Wiesz, że waga może stać dlatego, że tarczyca zmniejszyła tempo metabolizmu, ponieważ nie jesz wystarczająco dużo węglowodanów? To jeden ze scenariuszy i jest on wielce prawdopodobny. Zaraz napiszę Ci dlaczego, przemyślisz sprawę i zadecydujesz, czy to ma sens, OK? :) Otóż często wraz ze zmniejszonym spożyciem węglowodanów ludzie zaczynają narzekać na osłabioną pracę tarczycy. Najczęściej długo nie zdają sobie sprawy, że mają lekką niedoczynność. Nagłe zmniejszenie podaży węglowodanów powoduje, że zamiast konwersji T4 w T3, ma miejsce konwersja w odwrotne T3 (rT3), która jest typowym mechanizmem oszczędzania energii w stresowych chwilach. To tak jakby nasz organizm wchodził w stan hibernacji. Mało ludzi wie też jak ważne są węglowodany dla prawidłowej pracy tarczycy. Dukan tego nie wiedział ;) albo zataił, a przecież tarczyca to SILNIK METABOLIZMU!!! RT3 blokuje receptory tarczycy i działanie aktywnego T3. Ilość T3 spada również podczas postu i diet niskokalorycznych, zwłaszcza u kobiet. Podniesienie kalorii poprzez białko i tłuszcz nie przynosi efektów, dieta bogata w węglowodany z kolei daje stopniowy wzrost T3. W przypadku tarczycy nie mówimy o optymalnej podaży w ilości 150 gram, tylko raczej bardziej o przedziale 200-300 gram. Jeśli w Twoim wypadku doszło do zawirowania w pracy tarczycy i produkcji aktywnego hormonu T3 w wyniku braku węglowodanów w diecie, a zamiast tego tarczyca produkuje nieaktywny hormon rT3, to Twój metabolizm hibernuje i ciało nie chudnie. Ot i cała filozofia. Zrób może sobie na próbę "doładowanie węglowodanami" w jeden lub nawet 2 dni i to dość sporo, bo 200-300 gram na dzień i zobacz co się wtedy stanie. Gdybyś zaś chciała dokładniej poczytać o tarczycy, zapraszam tu: https://vitalia.pl/pamietnik/Naturalna/2561219/wpis,9005919,Tarczyca-silnik-metabolizmu.html
eszaa
12 kwietnia 2019, 16:05kazde zwiekszeni ilosci wegli w mojej diecie skutkuje konkretnym wzrostem wagi.Było tak przed dukanem, byłoby i teraz.Nie mam ochoty na takie eksperymenty/ Robiłam przed dukanem hormony tarczycy i były raczej w kierunku nadczynnosci, a diete trzymam od poczatku roku. Niskoweglowodanowa i wysokobiałkowa. Przechodzac na dukana, jedynie ilośc tłuszczu sie zmniejszyła, bo reszta bez wiekszych zmian.Dla organizmu to nie był szok, jak u wielu innych, ktorzy chudna w oczach zmieniajac diete na dukana. Rozumiem, ze chcesz pomóc, ale dalej bede szła swoja sciezką. Wszystkie inne zawiodły
Naturalna! (Redaktor)
12 kwietnia 2019, 16:47Oczywiście rób po swojemu. Ja się zastanawiałam po prostu, czy to doładowanie w wypadku długotrwałej diety białkowej dałoby jakieś efekty szokowe dla ciała. Tego nie wiesz i ja tego nie wiem. I myślę, że 1 lub dwa dni takiego turbo wcinania węglowodanów to chyba jednak coś innego niż zwiększona podaż węgli w diecie, od której tyłaś. Co innego pakowac w siebie zza dużo węglowodanów dzień za dniem, a co innego raz na 6 tygodni :) Ja tak sobie kombinuję. Potraktuj moje wynurzenia tutaj jako próbę zrozumienia mechanizmów utraty wagi a nie próbę przekonania Cię do mojej racji, bo sama nie wiem czy ją mam ;) Teoretycznie nie możesz teraz wiedzieć co się dzieje z Twoją tarczycą po 6. tygodniach Dukana, a na poziom odwrotnego, nieaktywnego hormonu tarczycy rT3 lekarze zazwyczaj w ogóle nie zwracają uwagi niestety :(. Nie musi to też mieć od razu związku z niedoczynnością. Tarczyca może pracować normalnie, ale w skutek Dukana może nie konwertować aktywnego hormonu T3 tylko ten nieaktywny właśnie, odwrócony rT3. Wiem, ględzę, wybacz proszę :) W sumie jakbyś się uparła to mogłabyś sama sobie kupić takie badanie, no ale uważasz, że w ogóle nie ma tu żadnego problemu, więc zaraz zaczniesz mnie postrzegać jako namolnego intruza ;) wiercącego Ci dziurę w brzuchu. Nie, nic bardziej mylnego :) Po prostu zastanawiałam się czy te zawirowania w pracy tarczycy rzeczywiście mogłyby być problemem, ale skoro wiesz na 100%, że nie, to nie ma sprawy. Ja nie jestem tego taka pewna ;) . No dobrze. To się nagadałam. Jak za jakiś czas waga nie zechce współpracować, czego Ci oczywiście nie życzę, to może się zastanowisz nad tym co napisałam, a tymczasem miłego weekendu i owocnego Dukanowania :)
eszaa
12 kwietnia 2019, 17:23nieee, cheat day sie u mnie nie sprawdza. Za długo muszę po nim odrabiac straty. Próbowałam, gra nie warto swieczki w moim wypadku. Poza tym fundując sobie w tym momencie cos takiego, przerwałabym cały cykl diety i musiałabym zaczynac od początku a o to to juz na pewno mi nie chodzi. Byc może pomysle o tym za jakis czas, jesli nic z wagi dalej nie spadnie.
Naturalna! (Redaktor)
13 kwietnia 2019, 11:24Aż sama jestem ciekawa, jak ta dieta na Ciebie podziała. Ja stosowałam Dukana 10 lat temu, ale szybko przerwałam, jak miałam okropne problemy w WC ;) :/ co nie było miłe, hehe,.
eszaa
13 kwietnia 2019, 11:43jak zawsze miałam problemy kibelkowe, tak na dukanie o dziwo jest idealnie. chyba znalazłam swój sposób, którym jest błonnik witalny
elziwa
12 kwietnia 2019, 12:34No jedzonko super. Moze dodaj przynajmniej jakies intensywne spacery to moze cos ruszy. U mnie tez waga za bardzo nie chce spadac i czekam na ten moment zeby organizm odpuscil :)
eszaa
12 kwietnia 2019, 16:06wiem, wiem, ruch:) pewnie jak sie wkurze to sie wreszcie ruszę i waga w dół ruszy
beatyska
12 kwietnia 2019, 10:27Jedzonko wygląda pysznie, choć ja Dukana się troszkę boję. Kiedyś sporo mnie na tej diecie ubyło, ale posłuchałam co mówili lekarze i skończyłam z dukaniem. Ważymy prawie tyle samo, zauważyłam. Ja bujam się z wagą 68/69 i też tak mam,ze co trochę zejdzie,to później wraca i tak w kółko. Uwierzyłam już prawie ,że to waga jest mi przeznaczona,ostatnio jednak coś drgnęło i dziś już zobaczyłam 68,1. Mam nadzieję,że do końca tygodnia zejdę o pięterko niżej. Fanką wyciskarki wolnoobrotowej i ja jestem, ale uważaj na te marchewkowe soczki, bo marchewka jest jednak słodka ;))) Zdrowsze są soczki zielone. Powodzenia !
eszaa
12 kwietnia 2019, 11:14ja własnie nienawidze wszystkiego co zielone.Wiem, ze to własnie odchudza, no ale co zrobić.Kombinuje jak tu wpleśc nielubiane warzywa, wiec dobra i ta marchew, nie solo, bo seler do towarzystwa.Mam nadzieje, ze i nam obu wreszcie waga zacznie współpracowac. Dukana nie ma sie co bac, boją sie zwykle ci co sie nie zgłebili w diete.Ja sie czuje ekstra dobrze, ale wiem, ze różnie bywa
beatyska
12 kwietnia 2019, 11:20Mamy ze sobą dużo więcej wspólnego, nie tylko podobną wagę, bo ja też nie przepadam za warzywami i też kombinuję jak je wpleść do diety. Dodatkowo te zielone jakos bardziej mnie odpychają, jak Ciebie, no ale walczę ;)))
Naturalna! (Redaktor)
12 kwietnia 2019, 14:58Cześć dziewczyny, niejadki warzyw. Ja kupiłam z myślą o takim niejadku książkę "Więcej warzyw na talerzu" Magdaleny Gembackiej i jestem zachwycona niektórymi przepisami. Choć książka jest adresowana do mam dzieci nielubiących warzyw, to może się równiez przydać i Wam, jeśli dacie szansę autorce i spróbujecie jej odjechanych czasem przepisów :) Co Wy na to? :)
eszaa
12 kwietnia 2019, 16:12zobacze, moze przejrze ją bedac w ksiagarni. Ale znając zycie przepisy sa udziwnione, a ja lubie prosto i po polsku.To nie tak, ze nie jem całkiem warzyw. Uwielbiam wszelkie surówki, nienawidze warzyw na ciepło.
Naturalna! (Redaktor)
12 kwietnia 2019, 16:50Aaaa, to spoko, wcinaj zatem surówki na zdrowie :) Ja nazwałabym te przepisy intrygującymi, a Ty "wydziwionymi" ;) :D hahaha.
luckaaa
12 kwietnia 2019, 08:54Jesz pysznie i powinno spadac , moze troche ruchu dodaj ,zeby podkrecic metabolizm , a przynajmniej zobaczyc czy beda spadki
eszaa
12 kwietnia 2019, 09:13no fakt, ze ruch troszke szwankuje, ale nie umiem sie zmotywować
zlotonaniebie
12 kwietnia 2019, 08:50Widać, że wkładasz dużo pracy w to jedzenie. Życzę, by waga wreszcie się poddała, bo wiem jak to uskrzydla. :))
eszaa
12 kwietnia 2019, 09:12chyba nawet polubiłam pitraszenie dzieki tej diecie. Dzięki
zlotonaniebie
12 kwietnia 2019, 09:38To dobrze, że polubiłaś, bo jest większa szansa, że wytrwasz dłużnej i bez narzekania:))
eszaa
12 kwietnia 2019, 09:55ja narzekam tylko na brak efektów, jeść w ten sposób mogę do końca zycia :)