Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chodzę...


Mimo złej pogody, dużo chodzę, bo zawsze jest coś do załatwienia. Dieta tak sobie, woda gorzej niż źle, ale jakoś się to wszystko kręci ;) Chwilowo brak weny na pisanie tutaj, zgłaszam tylko, że żyję i dietuję nadal;)

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    27 czerwca 2018, 21:44

    Fajnie, ze mimo wszystko sie odezwalas. Wodę najłatwiej pic przy upałach, nie dziwne wiec ze Ci nie idzie. Inny patent na picie wody u mnie to cos słonego, np. sushi lub jakaś rybka wędzona:).

    • eszaa

      eszaa

      27 czerwca 2018, 21:52

      no tak, po słonym suszy, tyle ze w takim wypadku woda lubi sie zatrzymywac i jak nic zwyzka na wadze

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      27 czerwca 2018, 22:59

      Masz rację... czyli upały - wracajcie:).

  • aska1277

    aska1277

    27 czerwca 2018, 20:01

    ładna ilość kroków :) Ja ostatnio też coś zapomniałam o wodzie.... może dlatego że nie ma upałów... i jakoś pragnienia nie mam :( cza s to zmienić ;) Pozdrawiam

    • eszaa

      eszaa

      27 czerwca 2018, 21:51

      wczoraj nawet wiecej wytuptałam, ale zapomniałam sie pochwalic :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.