Moja rozpusta jedzeniowa, trwała krócej niż planowałam, bo opamiętałam się już wczoraj wieczorem. Skończyłam dzień koktajlem z kiwi, gruszki i pietruszki, z dodatkiem imbiru i cynamonu. Pyszne toto nie jest, ale czasem sobie robię dla oczyszczenia i potencjalnego odchudzenia się. Strasznie dużo tego wyszło, a dałam i tak tylko jedną gruszkę, zamiast dwóch.
Obaliłam dwie szklany
Poćwiczyłam, aż się spociłam i zasapałam, więc troszke tego grzechu jedzeniowego odpokutowałam. No i był wieczorny spacer z psem.
Dziś od rana menu zgodne z kalorycznością, niekoniecznie z rozpisaną dietą. Było słodko, ale nisko kalorycznie.
Na śniadanie serniczek, ale on jest baaardzo dietetyczny. Ma w 100g tylko 100kcal. przepis tu
250 kcal tego sernika było. W sumie to prawie jak owsianka bo w składzie mleko i otręby i bakalie.
Drugie śniadanie - sernik na zimno , też baaardzo dietetyczny. przepis tu
Spałaszowałam około 300 kcal, czyli razem 550kcal same śniadania.
Obiad według rozpiski. Sałatka makaronowa z jajkiem i kalafiorem. 437kcal
Podwieczorek 160kcal - krem z kiwi, awokado, banana, otrębów i natki pietruszki
Po wieczornym treningu, który mam nadzieję dziś sie odbędzie, kolacja białkowa, czyli... powtórka ze śniadania, dietetyczny sernik ok. 300kcal
już czeka, odważony, odmierzony ;)
Bilans dnia: 1447 kcal czyli można na słodko dietkować. Nawet jeśli gdzieś się lekko machnęłam w obliczaniu kalorii, to byłoby i tak w granicach błędu.
Ale od jutra dieta na 100%. Żegnajcie słodkości.
Na wadze dziś rano 73,2kg. W stosunku do wagi sprzed świąt, 1,4 kg na plus, nie jest źle.
Marysiazlota
26 grudnia 2015, 20:11Bardzo lubię sernik na zimno:)) swego czasu często go robiłam i zamiast serków dodawałam jogurt naturalny ma wtedy mniej kalorii:)))
goszkaa
26 grudnia 2015, 17:20Mniam szkoda ze dla mnie nikt takich pyszności nie zrobi . Pozdrawiam świątecznie :))