Dziś kolejny spadek, o całe 400gram. Dzień powitałam z wagą 71,8, której całe lata nie widziałam I to po wczorajszej wpadce żywieniowej, czyli zjedzeniu drożdżówki poza bilansem. Ćwiczeń wczoraj też mniej, bo miałam totalnego lenia.
W ogóle te moje drożdżówki, to jakieś odchudzające są , bo to już drugi raz, kiedy po takim grzeszku waga mi spadła.
Chudnę odkąd zaczęłam więcej jeść. Zwiększenie kaloryczności, którego się tak bałam, okazało się strzałem w dziesiątkę. Organizm odżył i odpuścił obronę, yupi
Szkoda tylko, że święta za pasem, bo niestety nagrzeszę ponad stan. Już to sobie głupia obiecałam. Niby piekę dietetyczny sernik, ale dwa ciasta wysoko kaloryczne też będą. A jak będą, to się pokusom nie oprę.Jak nie ma, to nie kusi, a tu taki wypas pod nosem. Szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać ;)
Tarjaa
22 grudnia 2015, 17:44gratuluje tego spadku wagi :)) Ja nie moge sobie na ciasta swiateczne pozwolic, bo teraz zamiast chudnac waga wzrasta a nie chce miec ponownie 90kg. wiec nie bedzie deserow :)) A z Twoja waga nawet jak sie skusisz to bedzie piekna :)) pozdrawiam
eszaa
22 grudnia 2015, 18:52swieta trwaja krótko i nawet jesli sie troche nagrzeszy to nadwyzka i tak po kilku dniach zejdzie i waga wróci do normy.Nie katuj sie tak, skosztuj troszke słodkości,nalezy Ci sie za wytrwałośc. Dziękuje za miły komentarz:)
snowflake_88
22 grudnia 2015, 09:52No to super :) Święta są dwa razy w roku, nic się nie stanie jak nagrzeszysz ponad stan, może nawet będzie to z korzyścią dla metabolizmu. Ja się nastawiam na wzrost wagi po tych 3 dniach, ale wiadomo że to głównie woda, kilka kubków pokrzywy i wszystko szybko zejdzie.
eszaa
22 grudnia 2015, 09:58wiem,ze waga wzrośnie,ale trudno. A zamiast pokrzywy polecam natke pietruszki, to zdecydowanie lepszy patent, przynajmniej na mnie działa rewelacyjnie-zero obrzęków.
snowflake_88
22 grudnia 2015, 10:02Ostatnio piłam koktajl z natki i jabłka z myślą o włosach, ale o takim działaniu nie wiedziałam. Przyda się bo mam z tym problem przez hormony.